fbpx

Wernisaż. Bardzo rodzinne malowanie Iwonicza-Zdroju

Malarskie „Impresje z Iwonicza” pojawiły się w galerii Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II (ul. Jagiellońska 67/71). Wernisaż wystawy poplenerowej odbył się w sobotnie popołudnie z udziałem artystów, ich rodzin oraz gości. Ekspozycję aranżował sam gospodarz, Krzysztof Witkowski, który też obecnych na otwarciu bawił autorskimi interpretacjami powieszonych dzieł.

Wystawa stanowi pokłosie dwóch plenerów (czerwcowego i wrześniowego), które Andrzej Orlik zorganizował w Iwoniczu w Pałacu Załuskich – dowiadujemy się od Anity Grobelak, która pełniła funkcję komisarza tego wcześniejszego spotkania artystów. – W Muzeum eksponowane są prace odsyłające do krajobrazu urokliwych zakątków Iwonicza i Iwonicza – Zdroju. Są też analizy tutejszych obiektów architektonicznych i portrety członków rodu Załuskich, którzy Iwonicz i Iwonicz – Zdrój „zakładali” (mam tu na myśli zabudowę pałacową i obiekty należące do uzdrowiska). 

– Wielu skupiało się na barwnej postaci Amelii Załuskiej z Ogińskich (ja zresztą też). W pałacu w Iwoniczu, w którym mieszkaliśmy w czasie pleneru, była jej fotografia w gablocie na schodach. Spoglądałam w jej oczy kilka razy dziennie i wyobrażałam ją sobie przechadzającą się w tym miejscu. Tę kobietę wszechstronną, obdarzoną wieloma talentami: kompozytorkę, poetkę, malarkę, współzałożycielkę (wraz z mężem, Karolem) uzdrowiska Iwonicz-Zdrój, damę Orderu Gwiaździstego Krzyża.

wernisaż
Wernisaż wystawy „Impresje z Iwonicza”, fot. Zbigniew Górawski

Swoje prace prezentują plenerowicze z obydwu terminów. Roman Antonowicz, Adam, Dawid i Paulina Bocheńscy, Rafał Cierpiał, Anita Grobelak, Krzysztof Hadrian,
Jolanta Małek, Krzysztof Mazoń, Andrzej Orlik, Ewa Powroźnik, Józef Uliński oraz Barbara Wierzbicka. Wystawę aranżował Krzysztof Witkowski, który gościł w Iwoniczu pod koniec czerwca i bacznie przyglądał się pracy artystów, brał udział w spotkaniach i plenerowych dyskusjach.

Plenery odbywały się w pałacu, który jest schedą rodu Załuskich, obecnie należącą do Uniwersytetu Rzeszowskiego. Arystokratyczna rodzina ma tam do dyspozycji apartament, pojawia się w nim i bardzo wspiera obecność w rodzinnych murach częstochowskich artystów.  Margrabia Michał Załuski spotkał się z artystami i niezwykle barwnie opowiadał o członkach swojej rodziny. Nieocenionym źródłem wiedzy o Załuskich, Iwoniczu i Iwoniczu–Zdroju okazała się prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Iwonicza–Zdroju, pani Halina Józefczyk – Habrat.

– Część z powstałych na plenerze prac, ta bezpośrednio związana z Iwoniczem i Załuskimi, będzie jeszcze prezentowana na wystawie w Iwoniczu–Zdroju  –  mówi Andrzej Orlik – prawdopodobnie znajdzie się w zbiorach kolekcji stałej w Iwoniczu poświęconej rodzinie Załuskich. Taka jest w każdym razie inicjatywa margrabiego Załuskiego. Chciałby stworzyć taką galerię w sali reprezentacyjnej na piętrze.

Plenery w Iwoniczu mają przepiękne korzenie, prawie jak z baśni o przyjaźni i dobru. Ich pomysłodawcą jest Andrzej Orlik – malarz, rzeźbiarz, twórca repujado i ikon; członek Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. Jerzego Dudy – Gracza; odznaczony odznaką honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej” przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2021 roku. Miał przyjaciela, chłopaka z Zawodzia, który stał się działaczem AZS w Częstochowie. Ten przeniósł swoja aktywność na AZS rzeszowski i w tamtym regionie zapuścił korzenie, a okoliczności sprawiły, że mógł dysponować  pałacem Załuskich. Zaprosił Orlika, wpadli na pomysł organizowania plenerów. W tym roku odbyła się już ósma edycja.

wernisaż
Wernisaż wystawy „Impresje z Iwonicza”, fot. Dorota Orzełek

– Nie wiążę tych plenerów z żadną instytucja czy stowarzyszeniem – mówi pan Andrzej. – Zapraszam tylko tych, których lubię i sam dobrze się czuję w ich towarzystwie. Zdarzały mi się bowiem plenery z udziałem ludzi tak toksycznych, że chciałem uciekać do domu. Sami sobie płacimy za pobyt. Hrabia Załuski polecił nam pewną Ukrainkę, która dla nas gotuje. Mam do dyspozycji 11 pokoi, w których artyści mieszkają ze współmałżonkami. Jest więc spokojnie, rodzinnie i sielsko.
Artystów urzeka architektura zabytkowego pałacu Załuskich wraz z jego zabudową (spichlerzem, oranżerią) i przepięknym parkiem. Także starego Dworu Załuskich, Starych Łazienek, Pijalni Wód Mineralnych, Domu Zdrojowego, Białego Orła i innych budynków.
Historia założenia pałacowego w Iwoniczu sięga połowy XV wieku, a  pierwotny dwór wzmiankowany był już w 1445 r. 

Tadeusz Piersiak

Czytaj także: Wernisaż wystawy „Masuria’9 – Razem w sztuce” w częstochowskiej Konduktorowni