fbpx

Starostwo Powiatowe w Częstochowie szykuje się do uruchomienia własnej komunikacji publicznej. Ma ona uzupełnić ograniczone kursy częstochowskiego PKS-u

Powiat ma już odpowiednie pozwolenia na uruchomienie pięciu linii. Teraz szykuje się do sfinalizowania formalności dotyczących szóstej trasy. Powiatowa komunikacja ma wypełnić luki, jakie w transporcie zbiorowym powstały po ostatnich problemach częstochowskiego PKS-u.

Pomysł, aby to właśnie starostwo zapewniło mieszkańcom gmin powiatu częstochowskiego dojazd do Częstochowy pojawił się rok temu, gdy PKS w Częstochowie przeżywał poważne problemy. Firma była w likwidacji, a liczba obsługiwanych przez nią kursów stale malała.

O sprawie pisaliśmy m.in. tutaj:

Wówczas okazało się, że wiele gmin powiatu zostało praktycznie bez transportu zbiorowego. Z pomysłem zorganizowania w porozumieniu z gminami własnej komunikacji powiatowej wystąpiło Starostwo Powiatowe w Częstochowie. Uznano, że niezależnie od tego, jak dalej potoczą się los PKS-u, warto mieć swój niezawodny transport.

Latem ubiegłego roku przystąpiono do opracowywania projektu i konsultacji z samorządami.

Opisywaliśmy tę sprawę tutaj:

Teraz już niemal wszystko jest gotowe. Powiat chce od 1 września, gdy ma nadzieję uczniowie wrócą do stacjonarnej nauki i wielu młodych mieszkańców powiatu będzie codziennie dojeżdżać do częstochowskich szkół ponadpodstawowych, uruchomić sześć nowych linii.

Sieć połączeń została tak zaprojektowana, aby niemal wszystkie gminy w powiecie, poza Koniecpolem, który dysponuje pociągami, miały połączenie z Częstochową – powiedział nam Adam Morzyk, Członek Zarządu Powiatu Częstochowskiego, który od początku pilotuje sprawę i pracuje nad koncepcją powiatowej komunikacji. – Linie te biec będą często przez dwie, trzy gminy, więc zapewnią mieszkańcom dojazd nie tylko do miasta, ale także do sąsiadów W każdej z gmin oczywiście będzie więcej niż jeden przystanek tak więc linie te połączą również mniejsze miejscowości.

Pierwsza z linii ma kursować do gminy Mykanów. Koniec tej trasy powiat uzgodnił wspólnie z tamtejszym samorządem w miejscowości Borowno. Kolejna trasa ma przebiegać od Lgoty Małej w gminie Kruszyna do Częstochowy, trzecią wyznaczono od Kłomnic do Częstochowy. Kolejna linia wytyczona została pomiędzy Kamienicą Polską a Częstochową. Swoje połączenie z Częstochową będzie mieć również Dąbrowa Zielona. Tutaj autobusy mają kursować przez Mstów i Przyrów łącząc także te dwie gminy z miastem. Podobna, „międzygminna” będzie trasa numer sześć: Lelów-Częstochowa, która biec będzie przez Janów i Olsztyn.

Jesteśmy obecnie na etapie wyboru operatora – informuje Adam Morzyk. – Chcemy zapewnić mieszkańcom naszego powiatu jak najlepszą komunikację nie tylko w dni powszednie, gdy oczywiście pasażerów dojeżdżających do pracy czy szkoły będzie najwięcej, ale także w weekendy i święta.

Oficjalnie wszystkie powiatowe linie wystartują 1 września, ale powiat chciały zrobić „próbny rozruch” nieco wcześniej i testowo wozić pasażerów już w sierpniu.

Uruchomienie powiatowej komunikacji jest bardzo potrzebne, gdyż istnieje duża szansa, że jesienią wszystko wróci do normalności i wiele osób będzie chciało każdego dnia dojechać do Częstochowy do zakładu pracy czy na zajęcia do szkół.

PKS ich potrzeb nie zaspokoi. Co prawda firma nie jest już w likwidacji, ale do dawnej świetności, gdy obsługiwała praktycznie cały region jej daleko.

Budynek dworca przy al. Wolności kupiony został wreszcie przez PKP, co było już wcześniej kilkakrotnie przekładane, ale nie ma to, póki co, wpływu na ilość realizowanych połączeń. Na dworcu nic się nie zmienia, a z peronów PKS-u objeżdża niewiele autobusów. Widać to najlepiej po pustych peronach, a także po rozkładach jazdy wywieszonych w dworcowej poczekalni. Kiedyś wykaz obsługiwanych przez tego przewoźnika tras był umieszczony w trzech, dużych szklanych gablotach. Teraz lista wszystkich autobusów odjeżdżających z częstochowskiego PKS-u także tych dalekobieżnych, mieści się na trzech kartkach A3 wywieszonych na dworcu.

Oczywiście pandemia także zrobiła swoje, ale z pewnością wcześniejsze, nie zawsze trafne decyzje dotyczące zarządu firmy także w dużym stopniu spowodowały obecną sytuację przewoźnika.