Praca z oddechem pomogła mi w mojej własnej pracy nad sobą, w uznaniu siebie i przepracowaniu własnych doświadczeń. Dopiero wtedy w pełni mogłam zacząć pracować z drugim człowiekiem – mówi Anna Klim, praktyk oddechu transmodalnego.
Kiedy zaczęła się Pani zastanawiać nad tym, jak oddycha?
Anna Klim: Dobre pytanie jak na rozmowę o oddychaniu. Nie wiem, czy kiedykolwiek w życiu myślałam o oddychaniu, że oddech jest, że płynie lub że go wstrzymuję. Na pewnym etapie mojego życia to było poza obrębem mojego myślenia i czucia. W zasadzie o od- dychaniu albo bardziej o tym, że nie „oddycham”, uświadomiła mi moja terapeutka. Podczas naszej pracy, kiedy przeżywałam i przepracowywałam różne sytuacje z mojego życia, słyszałam od niej: „Aniu, weź oddech, nie oddychasz”. Oczywiście zupełnie nie rozumiałam, o co jej chodzi. Ale to zdanie, ta sytuacja zmieniły moje życie.
Czy można powiedzieć, że oddech „uratował” Pani życie?
-W jakiś sposób tak. Oddech pokazał mi, jakie jest moje życie albo bardziej to, gdzie moje życie się zatrzymało. Wszystkie emocje, doznania przeżyte i nieprzeżyte zapisują się w naszym ciele, zostawiają ślad. Oddech jest nawigatorem po mapie naszych wspomnień, pragnień – właśnie w sesji oddechowej kontaktujemy się z tymi doznaniami.
Nigdy bym nie pomyślała, że coś tak delikatnego, tchnienie, przemieni moje życie i wprowadzi je na właściwe tory. Nic w życiu nie dzieje się przypadkiem. W 2019 r. pojechałam do Warszawy na warsztat do Ewy Foley. Swoim zwyczajem zawsze zaprasza jakichś gości, którzy dodają swój akcent do tematu warsztatu. Tym razem zaprosiła Michała Godlewskiego, który wydał wówczas swoją pierwszą książkę „Inteligencja Oddechu. 7 praktyk wytchnienia, natchnienia i mocy Duszy w czasach obojętności i wypalenia”. I w zasadzie wtedy się zaczęło. Był taki moment, kiedy Michał wszedł do sali, zatrzymał się, w skupieniu przyjrzał i wziął oddech. I ja wtedy przez ułamek sekundy poczułam bezmiar, siłę i moc oddechu, i za tym poszłam. Wiedziałam też, że to pod okiem Michała i Instytutu Oddechu chcę szkolić się na praktyka oddechu.
Przysłowiowe wstrzymywanie oddechu nabrało dziś innego znaczenia?
-Zdecydowanie. Choć nie zniknęło, bo wszystko, co ludzkie nie jest mi obce (śmiech). Natomiast do- szła świadomość oddechu. Pod- czas pracy z klientami na pytanie „czym jest świadome oddychanie” odpowiadam, że jest tym, co możemy włożyć między bodziec a reakcję. Czyli wracając do pytania, jeżeli wstrzymuję oddech, to świadomie szukam tego przyczyny. Nie bagatelizuję, nie udaję, że tak mi jest wygodnie, aby w danym momencie nie czuć siebie w pełni, tylko sprawdzam, co jest tego powodem.
W Pani doświadczenie zawodowe wpisane jest pomaganie innym – wieloletnia praca w fundacji, działania w sektorze pomocy społecznej ma jakieś przełożenie na pracę na rzecz drugiego człowieka?
– W jakieś części tak może być, ale w dużej mierze to cechy mojego charakteru. Uważność, dawanie poczucie bezpieczeństwa, pewna delikatność i nienaruszanie integralności drugiego człowieka to moje umiejętności, które przejawiają się w roli praktyka oddechu transmodalnego. Prawdą jest też, że praca z oddechem pomogła mi w mojej własnej pracy nad sobą, w uznaniu siebie i przepracowaniu własnych doświadczeń. Dopiero wtedy w pełni mogłam zacząć pracować z drugim człowiekiem.
Trening Breathworker jest tak skonstruowany, aby maksymalnie wykorzystać czas podczas zjazdów/modułów na pracę własną, przyswajanie zagadnień, materiału, a następnie ćwiczyć i praktykować pracę z klientem. W mojej pracy jako praktyka oddechu jedną z zasad jest, że to klient się zgłasza na sesję oddechową, wykonując tym samym pierwszy krok do zdrowienia, do pracy nad sobą. To najtrudniejsze i najważniejsze działanie, bo często strach, wstyd powstrzymuje przed tym przez wiele lat, bo rany, które nosimy, są zbyt bolesne. Człowiek po prostu musi sam chcieć.
Gabinet nazwała Pani „Przy Sobie”. Skąd taki pomysł?
-Dlatego, że większość życia byłam daleko od siebie. Zawsze z myśleniem o tym, aby innym było dobrze, aby nikogo nie urazić, aby niczego i nikogo nie stracić. Takie zaniedbanie siebie może dla wielu brzmieć znajomo, bardzo nieświadomie tkwimy w takich schematach. Dla mnie przełomem było zauważenie w tej zlęknionej, smutnej siebie, która czekała aż zauważę, że aby być dla innych, najpierw trzeba być dla siebie.
Czym dokładnie jest praktyka oddechu?
-Dla mnie jest codziennością. Nieustającym przypominaniem sobie, że zawsze jest się w momencie startu, początku. Że każdy dzień jest powodem do wdzięczności, do próbowania dalej, do działania mimo strachu. Praktyka oddechu to siadanie i słuchanie swojego oddechu, jego rytmu, naszych odczuć w ciele. Można to robić w oparciu o praktyki oddechowe, konkretne ćwiczenia, przedstawione w książce Michała Godlewskiego. Wiele z nich można wykonywać samodzielnie, w zasadzie większość. Poza kwintesencją praktyk, sesją breathflow© – autorską metodą pracy stworzoną przez Michała. Tutaj niezbędne jest prowadzenie przez praktyka, który obejmuje całą sesję i wspiera proces klienta.
Prowadzi Pani sesje indywidualne i grupowe. Czy każdy może z nich skorzystać?
– Zapraszam do kontaktu poprzez mój fanpage www.facebook.com/PrzySobie. Tam można znaleźć informacje o sesjach grupowych, które prowadzę m.in. w przepięknej przestrzeni „Harmonii Ciała” Selfcare studio, a także w Spół- dzielni Artystycznej„PRACOWNIA”, czy w cudownych warunkach komory normobarycznej w Częstochowie. Dobrym początkiem do pracy oddechu są sesje indywidualne, które prowadzę w gabinecie w Pracowni Psychoterapii i Rozwoju Osobistego Inspiracja.
Natomiast z serca zapraszam do niesamowitego ośmiotygodniowego wydarzenia „Fundamenty Oddechu”, które odbędzie się w 11 miastach w Polsce, w tym także w Częstochowie. To cykl cotygodniowych spotkań (a także live’ów i wspólnych praktyk online w zamkniętej grupie), , który odmieni Twoją codzienność i wzmocni funkcjonowanie. Zapisy poprzez namiary w moim fanpage, a także przez stronę Inteligencja Oddechu (www.instytutoddechu.com/anna-klim)
Dodam, że w pięknej energii po- prowadzę również krótką praktykę oddechową „Wsłuchaj się w ciszę i w serce” w ramach Jurajskiego Spotkania Kobiet. To niesamowite wydarzenie, pełne barw i mocy wielu kobiet, cieszę się, że jestem jego częścią.
Czy najtrudniej zacząć? Otworzyć się na siebie?
-Najtrudniej powiedzieć sobie TAK.
Dziękujemy za rozmowę.
Czytaj także: Jak oddychasz, tak żyjesz – zaznacza Anna Klim, praktyk oddechu transmodalnego