fbpx

Tulipany z dowozem do domu sposobem na epidemię

Myszkowska kwiaciarnia Power Flower rozwozi dzisiaj do domów swoich klientów tulipany. Właściciele firmy walczą w ten sposób o przetrwanie nie tylko dla siebie, ale i ogrodników, od których od lat kupują kwiaty.

Tulipany z dowozem do domu sposobem na epidemię 2
  • Epidemia odbije się na całej gospodarce, nasza branża także bardzo ucierpi z powodu obecnej sytuacji — powiedziała nam właścicielka Power Flower, Renata Niepsuj. – Nie ma innego rozwiązania, musieliśmy wyjść do klienta, aby ratować nasze miejsca pracy. Nie możemy biernie czekać na to, co będzie. Wszyscy przeżywamy trudne momenty, ale trzeba coś robić, bo inaczej człowiek by zwariował.
    Jak opowiada, pierwszy raz na próbę taką „tulipanową akcję” zorganizowała w ubiegłym tygodniu. Korzystając z internetu, a głównie portali społecznościowych, zaproponowała dowóz tulipanów do domów. Spodziewała się, że chętnych będzie mieć głównie z samego Myszkowa i okolic. Tymczasem na ratunek kwiaciarni ruszyli także mieszkańcy dalszych miejscowości w całym powiecie myszkowski. Zgłoszenia przyszły również z Czesotchowy i miejscowości powiatu częstochowskiego.
  • Odzew był niesamowity — opowiada Renata Niepsuj. – Okazało się, że w obliczu zagrożenia, ludzie potrafią się jednoczyć. Chcą pomagać i to jest wspaniałe. Mieliśmy mnóstwo zamówień. Rozwieźliśmy setki kwiatów. Ludzie przekazywali sobie informację o naszej akcji, aby nam pomóc. Największa siła jest w ludziach — dodaje.
    Jak zapewnia właścicielka myszkowskiej kwiaciarni, dowóz kwiatów jest bezpieczny. Osoby, które dostarczają tulipany, robią wszystko, aby zachować wymogi bezpieczeństwa i nie narażać klientów.
  • Nasza sprzedaż kwiatów z dowozem bardzo się rozrosła — mówi Renata Niepsuj. – Przybywa miejsc, w które wozimy rośliny. Oczywiście staramy się zebrać z danej miejscowości jak najwięcej zamówień, aby dowóz był opłacalny. Tutaj znowu sami klienci okazali się wspaniali. Gdy chcą mieć kwiaty od nas, mobilizują znajomych, aby ci również się przyłączyli do akcji. To niesamowite.
    Myszkowska kwiaciarnia zamierza kontynuować taką formę sprzedaży. Deklaruje, że jak długo będzie to możliwe i obowiązujące obostrzenia związane z koronawirusem się nie zmienią, będzie dowozić kwiaty.
  • Tu chodzi nie tylko o naszą przyszłość — argumentuje Renata Niepsuj. – W tych trudnych czasach potrzebna jest nam również odrobina radości, a nie ma nic lepszego na poprawę humoru niż piękne kwiaty.