fbpx

„To nie moja wina”, czyli kolejny częstochowianin debiutuje jako autor kryminału

Pod koniec lipca na rynku wydawniczym zadebiutowała książka „To nie moja wina”. Jej autorem jest częstochowianin Sebastian Sadlej.

Ostatnie tygodnie obfitują w nowości wydawnicze, częstochowscy autorzy proponują zaś lektury dla miłośników kryminalnych opowieści. Z początkiem czerwca swoją debiutancką powieść zatytułowaną „Czynności wyjaśniające” wydał policjant Sebastian Bachniak. Bohaterem książki uczynił technika kryminalistyki, Szymona Hołysza, który wraca do służby po wielomiesięcznym zwolnieniu lekarskim (o „Czynnościach wyjaśniających” piszemy TUTAJ). Spotkanie promujące kryminał odbyło się w Ośrodku Promocji Kultury „Gaude Mater”.

Niebawem, w sali przy ul. Dąbrowskiego 1 promowano także inny debiut. Mowa o „Maskach pośmiertnych”, które opublikowała pochodząca z Częstochowy Anna Rozenberg. To pierwszy tom z planowanej serii o inspektorze Davidzie Redfernie (spotkanie autorskie zapowiadaliśmy TUTAJ).

„To zdecydowanie mocny debiut!”

Teraz na ryku wydawniczym pojawiła się kolejna nowość, która wyszła spod pióra częstochowianina. Mowa o powieści „To nie moja wina”, która 28 lipca ukazała się nakładem wydawnictwa SQN. Jej autorem jest zakochany w Bieszczadach grafik komputerowy Sebastian Sadlej. -Zamiast prawa, psychologii czy filozofii studiował zarządzanie i inżynierię jakości. Je mięso, a nawet gluten, uśmiecha się i nie narzeka. Ma tupet: uznał, że pomimo tych wad może napisać książkę… – czytamy o autorze na stronie wydawnictwa.

„A ty gdzie byś się schronił, żeby uciec przed przeszłością?” – pyta wydawca. Bohaterem jest podejrzany o zabójstwo swojego ojca Krzysztof, który z dnia na dzień dosłownie zapada się pod ziemię, pozostawiając całe swoje dotychczasowe życie za sobą. Jego śladem w dzikie Bieszczady wyrusza zaślepiony zemstą młodszy brat.


-Podróż śladami tajemnic ojca, dosłownie wpisanymi w górski pejzaż, i zderzenie z surowymi warunkami życia lokalnej społeczności oraz opowieściami, na których stoją fundamenty wszystkich odkrywanych miejsc, doprowadzą ucieczkę, gonitwę i śledztwo do nieuniknionego finału: konfrontacji z bolesną, oczyszczającą prawdą. Przejmująca, pełna fascynujących miejsc i często dramatycznych historii opowieść o pewnej rodzinie, a także ludziach z Bieszczad – tych prawdziwych, tak jak prawdziwe potrafi być tylko przeszywająco zimne, górskie powietrze. Opowieść o tajemnicach, odpowiedzialności, krzywdzie, prawdzie, nieokiełznanej naturze, tym co dziedziczymy po naszych rodzicach… a także o poszukiwaniu winnych – zapowiada wydawnictwo SQN.

-Przemyślana i doskonale skonstruowana fabuła. Intrygujący bohaterowie uwikłani w trudne historie rodzinne. Śmierć prowadząca do katharsis. To zdecydowanie mocny debiut! – tak ocenił książkę częstochowianina aktor Piotr Głowacki.

ZS

Czytaj także: Bajzel na Starym Rynku! Koncert już w piątek!