fbpx

Teatr Nowy. Nie płaczcie, chyba że ze śmiechu

Częstochowski Teatr Nowy zaprasza 20 października na „Umrzeć ze śmiechu” Paula Elliota. We wtorek przedstawił zebranym dziennikarzom fragmenty spektaklu i kulisy realizacji. Reżyserii podjął się wytrawny reżyser Tomasz Man (dramaturg, wykładowca, doktor filologii), którego częstochowianie znają już ze współpracy z Teatrem im. Mickiewicza.

Teatr Nowy tak naprawdę nie jest w naszym mieście nowy. Jego założyciel i dyrektor Paweł Bilski przypomniał, że po ich stronie jest już wiele działań. Bazą dla nich były dotychczas pomieszczenia Fundacji Oczami Brata oraz prowadzona przez nią kawiarnia Alternatywy 21. Najpierw była „Cebula” w reż. Marka Ślosarskiego, pokazywana również na scenie Teatru im. Mickiewicza oraz poza Częstochową. Później w koprodukcji z miejską sceną powstały „Zażynki” przygotowane przez Tomasza Mana.

Teatralny happening „Moja droga” wyreżyserował Paweł Bilski, a groteskową „Apok@lipsę covidową” – Paulina Kajdanowicz. W dorobku tego nowego w obrazie kultury miasta teatru są też „Ballady i romanse” w realizacji Anny Wilk oraz polska prapremiera „Wielka wyprawa na koniec miasta” Tomasza Villdala-Czarneckiego. Tam funkcjonowała scena improwizacji, odbywały się czytania dramatów i warsztaty teatralne. Grupa pasjonatów związanych z Teatrem Nowym współtworzyła też Festiwal Kultury Alternatywnej eFKA

Teatr Nowy. Nie płaczcie, chyba że ze śmiechu 1
Teatr Nowy, fot. Daniel Wróblewski

W maju swoje podwoje otworzył Dom Oczami Brata – wielkie dzieło jego fundatora Pawła Bilskiego. Ten młody człowiek konsekwentnie realizuje dwa wielkie marzenia: stworzenie warunków do równoprawnego życia dla niepełnosprawnych oraz pasję teatralną (jest absolwentem Szkoły Teatralnej przy Teatrze im. Jaracza w Olsztynie). Sumą tych miłości jest też Teatr Oczami Brata tworzony przez Bilskiego z podopiecznymi Fundacji – obecnie mieszkańcami Domu.

Teatry Bilskiego posiadają kameralną scenę w kawiarni Alternatywy 21 oraz tę nową, wyjątkową salę przy Domu Oczami Brata.

Tę drugą poznaliśmy już kilka dni temu. Została zaprojektowana przez kogoś, kto zna i kocha teatr. W pawilonie wyodrębnionego w kompleksie Domu Oczami Brata (biały budynek) pawilonu teatralnego (czarny) są ruchome ściany działowe, podesty dla budowy widowni i sceny, nowoczesne systemy oświetleniowe, nagłośnieniowe i klimatyzacyjne (regulowane z pilota). Warunki dla realizacji wszelkich fantazji scenicznych realizatorów (teatrów, koncertów, projekcji, konferencji i co tam komu do głowy przyjdzie). Teatrowi Mickiewicza tylko życzymy takiej nowoczesności. Tymczasem, kiedy dojeżdża się do Teatru Nowego (ul. Brzezińska 57/59), na skrzyżowaniu widnieje znak „droga bez przejazdu” ostrzegający przed ślepą uliczką (o paradoksie!).

„Umrzeć ze śmiechu” grane będzie na poziomie podłogi tej pięknej sali. To dla aktorów zadanie trudne, bo grać muszą przy widowni ustawionej po obydwu stronach. Ponieważ jednak spektakl – pokazują to zaprezentowane fragmenty i relacje twórców – jest bardzo energetyczny i dynamiczny, aktorki i aktorzy i tak są w nieustannym ruchu.

Teatr Nowy. Nie płaczcie, chyba że ze śmiechu 2
Teatr Nowy, fot. Daniel Wróblewski

Reżyser streszcza komedię w folderze towarzyszącym premierze: „Cztery przyjaciółki spotykają się regularnie na partyjkach brydża. My poznajemy je podczas wieczoru, gdy jednej z nich brakuje. Wstąpiła do największej niebiańskiej orkiestry świata. Na Ziemi zostają więc trzy. Jednak Mary przed śmiercią funduje pozostałym pewien prezent, trochę psikus, trochę niespodziankę. Jest nie tylko zaskakująco, ale nawet sexy. Najbardziej podoba mi się to, że człowiek potrafi być prawdziwym Mikołajem dla innych, dać im coś, co ich rozkręci, zmieni, da nadzieję. Poprawi życiową perspektywę. Mówi: nie płaczcie po mnie, tylko pamiętajcie.

Od Tomasza Mana i Pawła Bilskiego dowiadujemy się, że porozumienie między nimi co do realizacji tej szczególnej komedii nastąpiło bardzo szybko. Reżyser tekst Paula Elliota „łyknął” w jeden wieczór; po północy już dzwonił do Bilskiego z zachwytami.

– To spektakl o przyjaźni, śmierci i pamięci – mówił na konferencji Man. – Jest tu wszystko, śmiech i refleksja, znakomita konstrukcja, doskonały materiał dla aktorów. Nawet po didaskaliach widać, że stworzył je ktoś, kto znał teatr od podszewki. Wykorzystałem wszystkie. Później przyjemnością była praca z aktorkami i aktorami. Wszyscy zasługują na Oscara.

Praca nad inscenizacją zaczęła się zaledwie w czerwcu (Dom Oczami Brata oddano w maju).

– 25 lat już jestem na scenie – mówiła Iwona Chołuj – a jeszcze nie pracowałam tak intensywnie: od 9 do 22. Była przy tym jednak wspaniała otoczka, Paweł i jego współpracownicy bardzo nas wspierali. Nie mówiąc już o mieszkańcach Domu Oczami Brata, którzy nam pomagali, ściskali nas, a nawet słali SMS-y: „tę herbatę to ja zrobiłem!”.

Dom wychwalali wszyscy, wyrażając swoje nim zachwyty. Nim, jako dziełem Pawła, dopełnionym przez jego współpracowników, ale też wypełnionym wielkim ciepłem wnoszonym przez niepełnosprawnych mieszkańców. Którzy również podczas premiery i dalszych spektakli będą spełniać wobec widzów obowiązki gospodarzy.

Teatr Nowy. Nie płaczcie, chyba że ze śmiechu 3
Teatr Nowy, fot. Daniel Wróblewski

– Paweł, to skarb narodowy – ekscytował się Tomasz Man. – Oglądaliśmy tu mecze Rakowa, żyłem wśród mieszkańców Domu, spotykaliśmy się na korytarzach, w kuchni. To magiczne miejsce, sam jako człowiek się tu reperowałem.

Aura miejsca – okazuje się – może rozciągnąć się na całe miasto. Paulina Kajdanowicz (obecnie doktorantka UJD) odtwórczyni roli Rachel, która dojeżdżała do Teatru Nowego z Bystrzycy Kłodzkiej, mówiła podczas konferencji, że już kiedy wysiadała na stacji PKP Częstochowa, ogarniała ją radość.

– Młodzi aktorzy szukają dla siebie miejsca do realizacji – mówiła. – Nie wszyscy mają szansę na zawodowy angaż. Ja tutaj znalazłam swoje miejsce. Dla mnie teatr, to ludzie!

Równie ciepło o Teatrze Nowym mówili kolejni gościnni aktorzy: Michał Kaszak – rozpięty między Warszawą a Krakowem oraz Krzysztof Berent z Gdyni (gdzie w Teatrze Miejskim gra w tym samym „Umrzeć ze śmiechu” tę samą rolę Policjanta. Również gościnnie pojawiają się na scenie Teatru Nowego aktorki znane (i lubiane!) z Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie: Iwona Chołuj (Lena), Marta Honzatko (Millie) oraz Agnieszka Łopacka (Connie Harland).

Dyrektor Teatru i producent przedstawienia nie pominął okazji stworzonej przez spotkanie z mediami, by nie zaprosić częstochowian do goszczenia w sali przy ul. Brzezińskiej 57/59. W planie kolejna dająca do myślenia realizacja, być może wspólne przedstawienie Teatru Nowego i Teatru Oczami Brata, koncert, środowiskowa Wigilia i inne wydarzenia.

Wszystkie informacje na www.teatrnowy.art

Teatr Nowy. Nie płaczcie, chyba że ze śmiechu 4
Teatr Nowy, fot. Daniel Wróblewski

Tadeusz Piersiak, fot. Daniel Wróblewski

Czytaj także: Anita Lipnicka wystąpi w Częstochowie.

wyniki wyborów
https://www.kotly-patrzyk.pl/
https://www.kotly-patrzyk.pl/oferta/pompy-ciepla/