Zgodnie z zapowiedzią, w poniedziałek, w samo południe odbył się w Częstochowie pierwszy happening z cyklu „Teatr nie działa”. Uczestniczyła w nim inicjatorka akcji – aktorka Sylwia Oksiuta-Warmus.
Całe środowisko artystyczne oczekuje kolejnej rządowej konferencji. To na niej ogłoszone zostaną decyzje dotyczące przedłużenia bądź poluzowania obostrzeń. Zgodnie z tymi, które obowiązują do 25 kwietnia, wszystkie instytucje kultury muszą pozostać zamknięte dla publiczności.
Odpowiedzią na tygodnie artystycznej niemocy stał się happening pod hasłem “Teatr nie gra”, który zainaugurował wrocławski Teatr Capitol. Jakie są jego założenia? Wyjątkowo czytelne. Artyści uczestniczący w happeningu mają siedzieć bezczynnie w widocznym miejscu w przestrzeni publicznej. Niczym nie uatrakcyjniają tego trwania, nie sięgają po kostiumy czy rekwizyty. Towarzyszy im jedynie napis “Teatr nie działa”.
Jak już pisaliśmy na naszym portalu, pomysł postanowiła zaadoptować w Częstochowie aktorka Teatru im. Mickiewicza– Sylwia Oksiuta-Warmus. W mieście cenimy ją nie tylko za sceniczne role, ale również za animowanie życia kulturalnego i inicjowanie różnorodnych akcji charytatywnych, artystycznych i społecznych.
Najpierw, sytuację teatru w dobie pandemii oddał happening zorganizowany przez aktorkę z okazji marcowego Międzynarodowego Dnia Teatru. z kolei w poniedziałek 19 kwietnia, w samo południe zainaugurowała ona właśnie pierwszą odsłonę cyklu „Teatr nie działa”.
Miejscem happeningu stało się teatralne Biuro Obsługi Widza, mieszczące się od strony ul.Jasnogórskiej. Oksiuta-Warmus zasiadła za szybą. Przechodnie mijali nie tylko ją, ale i mówiący wiele napis „Teatr nie działa”.
-Ta akcja nie ma służyć naszemu ekshibicjonizmowi, żebyśmy byli koniecznie zauważeni. To bardziej chodzi o sam głos. Mówimy: „Jesteśmy”. Teatr – jak wskazują napisy i hasło akcji – nie działa, aktorzy nie grają, ale w środku nas bardzo dużo się dzieje – podkreślała Sylwia Oksiuta-Warmus.
Relację z poniedziałkowego wydarzenia teatr na żywo prezentował na swojej facebookowej stronie. Nagrania można obejrzeć TUTAJ
-To naprawdę bardzo dziwne uczucie. Zwykle na scenie w jakiś sposób zabezpiecza nas kostium, rola. Trochę usprawiedliwia, tłumaczy, a nawet chroni. Nie jesteśmy sobą do końca. Tutaj te prywatne emocje, z którymi trzeba było się zderzyć w konfrontacji z ludźmi (zerkającymi nieśmiało lub dłużej zawieszającymi na nas wzrok), sprawiły, że czułam się trochę jak taka lalka na wystawie. Było to raczej smutne przeżycie, ale czuję, że jestem to winna zawodowi, który uprawiam. Moim zdaniem przyświeca mu idea wolności wypowiedzi. W kontekście pandemii zostaliśmy jej całkowicie pozbawieni – dodaje aktorka.
Śladem Sylwii Oksiuty-Warmus podążyć chcą także inni aktorzy Teatru im. Mickiewicza. We wtorek, 20 kwietnia za teatralną szybą pojawić się ma Teresa Dzielska. W środę na symbolicznym krześle usiądzie Cecylia Putro. Chęć udziału w wydarzeniu zadeklarował już także Bartosz Kopeć. Wypatrywać ich będzie można od godz. 12.
Według założeń inicjatywa trwać ma do momentu zniesienia obostrzeń uniemożliwiających teatrom w Polsce normalne funkcjonowanie.
Zuzanna Suliga
Czytaj także: “Beksiński. Drugie Muzeum”. Odwiedź wirtualnie wystawę w Miejskiej Galerii Sztuki