Miedź Legnica zawitała na Limanowskiego i wyjedzie z Częstochowy bez punktu choć miała szanse na korzystny wynik. Raków Częstochowa objął jednak fotel lidera PKO BP Ekstraklasy pomimo niespodziewanie trudnego spotkania z beniaminkiem.
Przed spotkaniem wśród kibiców Rakowa Częstochowa panował radosny nastrój. Do Częstochowy przyjechała drużyna Miedzi, która zamyka tabelę Ekstraklasy więc wydawałoby się, że mecz nie będzie szczególnie trudnym na wicemistrzów Polski.
I już w 2 minucie bramka zdobyta przez Iviego jakby potwierdziła, że spotkanie będzie łatwe a kolejne bramki to jedynie kwestia minut. Zawodnicy Rakowa atakowali a Miedziowi gubili się, tracili piłkę, nie potrafili skutecznie rozegrać piłki. W 22 minucie mogło być w zasadzie po meczu bowiem kolejny raz trafił do bramki Ivi jednak sędziowie dopatrzyli się spalonego. Miedź wydaje się być bezradna aż do 42 minuty. Jeden z nielicznych wypadów zawodników z Legnicy. Kobacki próbując dośrodkowywać w niewygodnej pozycji trafia w rękę stojącego w polu karnym Arsenicia – KARNY ! Sędzia początkowo nie ma wątpliwości lecz po skorzystaniu z VAR-u karnego odwołuje. W 45 minucie schodzi z boiska Lopez wyraźnie utykając i zastępuje go Nowak.
To właśnie zmiennik Iviego najpierw sam miał szansę podwyższyć wynik lecz jego strzał wybronił Abramowicz. Kilka minut później świetnie dośrodkował lecz Svarnas niestety nie odnalazł się najlepiej w sytuacji i fatalnie przestrzelił. W 70 minucie znów po podaniu Nowaka kiksuje Piasecki.
Pomimo kolejnych zmarnowanych sytuacji wydawał się, że gospodarze mają spotkanie pod kontrolą. W 71 minucie na boisku pojawił się Koldo Obieta a już 2 minuty później pada w polu karnym Rakowa faulowany przez Kovacevica ! Karny dla gości tym razem podtrzymany po interwencji VAR.
Ángelo Henríquez kontra Vladan Kovačević. Z pojedynku ku uciesze kibiców Rakowa Częstochowa wychodzi bramkarz gospodarzy.
Końcówka meczu stała się nerwowa i brzydka. Od 88 minuty sędzia upomniał jeszcze żółtymi kartkami Arsenicia,Berggrena i Papanikolaou z Rakowa oraz Santiago Naveda drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną za kolejny brzydki faul.
Raków Częstochowa pomimo niespodziewanych problemów wygrywa mecz a Legniczanie mogą jedynie żałować straconej szansy na wydarcie punktu z boiska lidera Ekstraklasy.