W Teatrze im. Mickiewicza trwają przygotowania do premiery spektaklu „Pannonica”. Autorką plakatu promującego wydarzenie jest częstochowska malarka Małgorzata Stępniak.
O przygotowaniach do prapremiery spektaklu „Pannonica” w częstochowskim teatrze pisaliśmy już na naszym portalu. To trzeci – po „Cudownej terapii” i „Dziewiątym dniu księżycowym” – nowy tytuł na afiszu instytucji. Przedstawienie powstaje na podstawie książki „Baronowa jazzu” Hannah Rothschild w przekładzie Dobromiły Jankowskiej. Reżyserii podjął się Paweł Szumiec, który odpowiada również za tekst i opracowanie muzyczne.
Bohaterką teatralnej opowieści jest Kathleen Annie Pannonica de Koenigswarter, zmarła w 1988 r. mecenas muzyki jazzowej. Baronowa jazzu objęła swoim patronatem takich artystów jak choćby Thelonious Monk i Charlie Parker.
Pannonikę zagra Agnieszka Łopacka. Na scenie towarzyszą jej aktorzy – Waldemar Cudzik (Mężczyzna) i Maciej Półtorak (Thelenius Monk) oraz pianista jazzowy Michał Rorat.
Prapremierę planowano pierwotnie na 17 kwietnia. Niestety przez wzgląd na obowiązujące obostrzenia, działalność wszystkim instytucji kultury pozostaje zawieszona. Teatr im. Mickiewicza przełożył więc wydarzenie na 8 maja. Mając nadzieję, że ten termin będzie realny. Szczegóły: www.teatr-mickiewicza.pl
Od obrazu „Piano Bar” do spektaklu „Pannonica”
W oczekiwaniu na premierę, zaprezentowany został plakat promujący spektakl. Jego autorką jest częstochowska malarka Małgorzata Stępniak. Propozycję, żeby to właśnie ta artystka stworzyła afisz,wysunął Piotr Dłubak, związany z teatrem artysta-fotografik.
-Piotrek Dłubak, który doskonale zna moje malarstwo, pokazał kilka moich prac reżyserowi spektaklu Pawłowi Szumcowi. Moje obrazy spodobały się Pawłowi. Dostałam scenopis i wybrałam zdjęcia kilku prac, które mu wysłałam. Jedna z prac („Piano Bar”) idealnie wręcz pasowała do „Pannoniki” i na jej bazie powstał plakat teatralny – opowiada malarka.
Warto dodać, że motywy muzyczne od zawsze towarzyszą twórczości Stępniak.
-Myślę, że jest tak dlatego, ponieważ zwyczajnie nie potrafię pracować bez muzyki. Towarzyszy mi ona zawsze, gdy maluję. W ogóle uważam, że muzyka i malarstwo, to dziedziny sztuki, które wzajemnie się przenikają. Muzyka inspiruje, pobudza, wzrusza – wyjaśnia artystka. – Często jest tak, że słucham po prostu radia. Kiedyś była to „Trójka”, teraz tę lukę wypełniło radio „Nowy Świat”. Mam tam swoje ulubione audycje muzyczne. Lubię też posłuchać „swoich” utworów, wykonawców – dodaje.
Sama słucha bardzo różnej muzyki, dobiera ją w zależności od nastroju czy sytuacji. Wśród ulubionych artystów wylicza The Rolling Stones, Pink Floyd, Voo Voo, Milesa Davisa, Talking Heads, Raz Dwa Trzy, Michaela Kiwanukę, Davida Bowie, Artura Rojka, Hey, Michała Urbaniaka…
-Coś magicznego jest w muzyce płynącej z gramofonu, w winylu. Motyw gramofonu, patefonu, płyty często pojawia się w moich obrazach. Podobnie jest z samymi instrumentami, są wizualnie piękne, mają piękne kształty – zaznacza Małgorzata Stępniak.
W dorobku malarki osobny dział stanowią wyłącznie „muzyczne” wystawy. I tak w 2006 r. w Galerii Gaude Mater prezentowała „Wszystko gra”, wernisaż połączono z minirecitalem Janusza „Yaniny” Iwańskiego. Muzycznie było też w 2014 r. w Galerii Hotelu Marriot w Warszawie (wystawę muzycznie uświetnił nieżyjący już Piotr Machalica) czy rok później w Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie. Ekspozycja „Piano Bar” królowała zaś w 2017 r. Filharmonii w Częstochowie, a „Noktruny” w 2019 r. w BWA w Sandomierzu.
Więcej o twórczości Małgorzaty Stępniak można przeczytać na stronie: www.mstepniak.eu
Zuzanna Suliga