Piłkarze Rakowa Częstochowa przegrali w Wielką Sobotę w Szczecinie z Pogonią 0:1 grając od 15. minuty w osłabieniu. Trener Rakowa Marek Papszun po meczu ocenił spotkanie…
Przed meczem w Szczecinie Raków miał 3 punkty przewagi nad 2. w tabeli Lechem Poznań. Jeśli Lech wygra swój mecz w poniedziałek to zrówna się z Rakowem punktami. Częstochowianie pozostaną jednak na 1. miejscu, bo mają z „Kolejorzem” lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Na stratę punktów nie będzie już można sobie jednak pozwolić.
Wielu kibiców po meczu Rakowa z Pogonią ma pretensje do sędziego głównego, że nie dał czerwonej kartki Linusowi Wahlqvistowi za uderzenie barkiem w twarz Ivi Lopeza. Chwilę później arbiter nie zawahał się pokazać czerwonej kartki Ericowi Otieno za atak w piszczel na zawodnika gospodarzy…
– Był to specyficzny mecz, bo od 15. minuty graliśmy już w 10. więc mecz wyglądał tak, jak musiał wyglądać – komentuje trener Rakowa Marek Papszun. – Pogoń była więcej przy piłce. My długimi fragmentami broniliśmy się. Z przebiegu spotkania Pogoń nie stworzyła zbyt wielu sytuacji, ale miała jedną czystą i wykorzystała ją. My mieliśmy takie pół-sytuacje, powiedzmy 3-4, gdzie mogliśmy się pokusić o zdobycie bramki, ale nie sfinalizowaliśmy tego celnie. Szczególnie w tej końcówce dwie sytuacje. Więc na to liczyłem, że przetrwamy i w toku meczu swoje szanse będziemy mieli. Ale 11 na 10 z Pogonią tutaj na wyjeździe na pewno nie jest łatwo. Dodatkowo, no takie decyzje sędziowskie, które też były z naszej perspektywy mocno kontrowersyjne. No, ale to zostawię już gdzieś z boku. Gratulacje dla Pogoni. Gratulacje dla zespołu za ducha walki. Za chęci i nawiązanie rywalizacji 10 na 11, bo ta rywalizacja wtedy nie jest prosta. Myślę, że ta porażka nas jeszcze bardziej wzmocni i w kolejnych meczach jeszcze wykażemy się jeszcze większym charakterem i taką determinacją i jednością, żeby te straty punktowe zrekompensować.
Podczas konferencji prasowej trener Papszun zdradził też, że rozmawiał po meczu z sędziami. – Sytuacja klarowna. Walhqvist uderzył Iviego i powinien dostać czerwona kartkę – dodaje Papszun. – Natomiast rozmawiałem z sędzią i nie widział w tym problemu. Tłumaczył to w ten sposób, że Ivi trzymał go za rękę, że on się wyrwał i to było po gwizdu. To się wszystko nie trzymało kupy, bo czy uderzenie w twarz jest po gwizdku czy wcześniej to jest zachowanie niedopuszczalne. No, ale tu są eksperci, ale też ludzie obserwatorzy, którzy sędziów oceniają. Skoro sędzia z VAR-u miał inną interpretację to nawet między nimi nie było porozumienia. No więc mega trudna sytuacja. Prosiłem, aby ustalili wspólny front, jeśli publicznie będą to komentować. Aby ustalili jakąś wspólną wersję. Bo sędzia z VAR-mówił co innego niż sędzia główny. No, ale tak czasami bywa i musimy to też zaakceptować.
MR-K, fot: AK
Partnerami relacji sportowych są:
DMK Invest materiały budowlane Konopiska (www.dmkinvest.pl)
Włodar Developer Częstochowa (www.wlodardeveloper.pl)


