W Teatrze im. Mickiewicza trwają próby do kolejnej premiery. „Mewę” Antoniego Czechowa reżyseruje Cezary Iber.
Już w sobotę, 22 marca w częstochowskim teatrze odbędzie się trzecia w tym roku premiera. Tym razem instytucja stawia na klasykę i proponuje „Mewę” Antoniego Czechowa w reżyserii Cezarego Ibera.

Iber to reżyser teatralny i filmowy, który po latach aktorskich doświadczeń zajął się reżyserią. Absolwent PWST we Wrocławiu, gdzie zdobył kilka nagród aktorskich, po czym podjął kolejne studia na Wydziale Reżyserii PWSFTviT w Łodzi. Choć kino wciąż go fascynuje, to jego prawdziwą fascynacją stał się teatr. Nie ogranicza się do jednej formy. W jego dorobku są zarówno klasyczne dramaty, opera, choreografie, adaptacje literackie, jak i przedstawienia autorskie. Jego inscenizacje, takie jak „Rosencrantz i Guildenstern nie żyją” w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu, „Nabucco” w Operze Wrocławskiej czy „Mistrz i Małgorzata” w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej, spotkały się z uznaniem zarówno widzów, jak i krytyków.
Od sezonu 2024/2025 Iber pełni funkcję konsultanta ds. programowo-artystycznych Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie. Pierwszą jego realizacją na tej scenie jest właśnie „Mewa” (w przekładzie Natalii Gałczyńskiej). Reżyser dokonał również adaptacji tekstu.

Ten tekst prapremierowo wystawiono w 1896 r. w Petersburgu, jednak realizacja okazała się fiaskiem (spektakl zagrano tylko kilka razy). Tytuł „odczarował” sam Konstantin Stanisławski, który zrealizował „Mewę” w 1898 r. w Moskiewskim Teatrze Artystyczno-Powszechnym. Srebrzysty wizerunek ptaka został umieszczony później na kurtynie teatru i znalazł się też w jego logo.
Prapremiera polska miała miejsce w Teatrze Miejskim w Krakowie 2 marca 1907 r., z Andrzejem Mielewskim jako Konstantym, Ireną Solską w roli Niny i Aleksandrem Zelwerowiczem w roli Dorna. Od tej pory „Mewa” doczekała się wielu realizacji.

-Pobyt na prowincji staje się pretekstem do opowiedzenia historii dziesięciu indywidualności. Atmosfera jest duszna, bohaterów trawi marazm, na jaw wychodzą kolejne frustracje wywołane niespełnieniem, czy to na polu prywatnym, czy zawodowym. Tu nikt nie żyje naprawdę, wszyscy kurczowo trzymają się własnej iluzji. Jedni wydają się być na szczycie, drudzy dopiero do tego aspirują. Jest więc i wybitna aktorka Arkadina, i młoda Nina, która rozpaczliwie marzy o podobnym zajęciu, odnoszący sukcesy pisarz Trigorin i Trieplew, syn Arkadiny, który pragnie zostać niezależnym artystą. Są też tacy, którzy zamiast tworzyć, chcą inspirować, tak jak rozczarowana życiem Masza, marząca o tym, by zostać czyjąś muzą – napisano w zapowiedzi częstochowskiego spektaklu.
-Pomimo pewnej komediowości w „Mewie” na pierwszy plan wysuwa się tragizm tkwiący w postaciach i relacjach między nimi. I ten ich dramat – mam nadzieję, widz również odczyta i będzie mógł go przełożyć na swoją rzeczywistość, na bliskich, na siebie. Wierzę, że wyjdzie z tego spektaklu zmieszany – jednocześnie z poczuciem, że świetnie się bawił, ale także, że dostarczyliśmy mu refleksji – mówi Cezary Iber.

Obsadę „Mewy” tworzą: Aleksandra Skraba (Nina Zarieczna), Małgorzata Marciniak (Polina), Marta Honzatko (Masza), Teresa Dzielska (Irina Arkadina), Marek Ślosarski (Dorn), Karol Czajkowski (Trieplew), Maciej Półtorak (Borys Trigorin), Mariusz Urbaniec (Miedwiedienko), Michał Kula (Piotr Sorin) oraz Robert Rutkowski (Ilja Szamrajew).
Za scenografię i kostiumy odpowiada Michalina Pawlak, autorem muzyki jest Maciej Zakrzewski, asystentką reżysera jest Marta Honzatko a inspicjentem – Andrzej Rospondek.
Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę, 22 marca o godz. 19. Potem „Mewa” będzie grana 23 i 27 marca (także o godz. 19). Bilety dostępne na: www.teatr-mickiewicza.pl.
red., mat. teatru, fot. Piotr Dłubak















