fbpx

Zaszczepione dzieci będą miały pierwszeństwo w przyjęciu do miejskich przedszkoli

Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Częstochowy zaszczepione dzieci będą miały pierwszeństwo w przyjęciu do miejskich przedszkoli. Ważną liczbę punktów, które są przyznawane przy rozpatrywaniu każdego z podań do gminnych placówek będzie można uzyskać, jeśli rodzic złoży oświadczenie potwierdzające, że jego pociecha została poddana obowiązkowym szczepieniom. Zastrzeżenie do takiego rozwiązania miał wojewoda śląski. Teraz jednak Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że miasto ma prawo do zastosowania takiej metody przy rekrutacji i przepisy te mogą być stosowane.

Przy większej liczbie chętnych niż miejsc w gminnych placówkach oznacza to, że praktycznie tylko zaszczepione dzieci mają szansę na opiekę w miejskim przedszkolach. Rodzicom, którzy nie będą chcieli złożyć oświadczenia potwierdzające przyjęcie przez ich dziecko obowiązkowych szczepień pozostaną w mieście przedszkola prywatne, których uchwała samorządu nie dotyczy.

Pomysł pojawił się już w 2015 roku. Wystąpiła z nim radna i obecnie wiceprzewodnicząca  Rady Miasta Częstochowy Jolanta Urbańska. Wówczas jednak propozycja przepadła ze względów formalno-prawnych. Do tematu radni powrócili na początku 2019 roku. Przyjętemu przez częstochowski samorząd rozwiązaniu sprzeciwił się nadzór prawny wojewody. Podnoszono, że ta propozycja nosi znamiona dyskryminacji, jest sprzeczna z RODO oraz dotyczy tzw. danych wrażliwych. Częstochowa zaskarżyła wówczas decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

– Próbowałam polemizować z  argumentami nadzoru prawnego wojewody w trakcie rozprawy w WSA – opowiada Jolanta Urbańska. –  Ja przekonywałam, że dyskryminacją byłoby pytanie na przykład jakiego wyznania jest dziecko, jakiego koloru skóry, z jakiej rodziny pochodzi. Natomiast to, że dziecko jest zaszczepione nie jest czymś, co dyskryminuje dzieci. Jest realizacją obowiązującego w Polsce obowiązku prawnego.

WSA zgodziło się z częstochowskim samorządem i uchylił decyzję wojewody.

 – Sąd uznał, że prawo nie może chronić tych, którzy łamią prawo, a chodzi przecież o szczepienia obowiązkowe – przekazała radna Urbańska.

Wówczas wojewoda wystąpił do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W ubiegłym tygodniu NSA wydał wyrok w tej sprawie i orzekł, że skarga kasacyjna wojewody śląskiego „nie ma usprawiedliwionych podstaw”.  Zdaniem NSA częstochowska uchwała nie dyskryminuje dzieci, ani nie łamie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych.

Jak nam powiedziała Jolanta Urbańska, bardzo ją cieszy to ostateczne rozstrzygnięcie prawne, od którego nie ma już żadnego odwołania.

– My po prostu wnosimy o realizację obowiązującego prawa, a takim są obowiązkowe szczepienia na takie choroby jak  odra, ospa, polio – mówi radna. – Ten wyrok przyszedł w momencie, kiedy Polska jest niemal rozpalona dyskusją na temat obowiązku szczepień ze względu na pandemię. Ten wyrok  jest dla mnie takim symbolem, bo w momencie, kiedy podejmowałam te działania w 2015 roku nie przyszły mi do głowy, że będą nas czekać tak trudne czasy – dodaje.

Radna Urbańska nie kryje satysfakcji. Jak nam powiedziała, ma nadzieję, że uchwała Rady Miasta spowoduje, że więcej rodziców, wśród których również w ostatnim czasie pojawiło się sporo antyszczepionkowców, zdecyduje się na podanie dziecku obowiązkowych preparatów chroniących przed wieloma groźnymi chorobami.

(zdjęcie ilustracyjne pixabay.com)