fbpx

Pół tysiąca właścicieli zamku w Olsztynie dba o zabytek

Pół tysiąca właścicieli zamku w Olsztynie dba o zabytek.


Wybudowanie amfiteatru, tarasu widokowego na kolejnej wieży, a także stworzenie sali konferencyjnej oraz stałej wystawy pamiątek związanych z zamkiem w Olsztynie planują jego właściciele, czyli Wspólnota Gruntowa Wsi Olsztyn. Ta licząca około pół tysiąca osób grupa stara się nie tylko uratować bezcenne ruiny średniowiecznej warowni, ale także sprawić, aby zabytek stał się jak najbardziej dostępny dla turystów.

Pół tysiąca właścicieli zamku w Olsztynie dba o zabytek 2

Na konserwację, ale także bieżące utrzymanie zamku potrzebne są olbrzymie pieniądze – opowiada prezes Zarządu Spółki do Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej wsi Olsztyn Włodzimierz Nabiałek. – Góra zamkowa to obszar aż 18 hektarów. O to wszystko trzeba dbać, a przecież my, jako wspólnota musimy zajmować się wszystkim, co do nas należy i działać nie tylko na rzecz zamku.

Pół tysiąca właścicieli zamku w Olsztynie dba o zabytek 3

Jak opowiada Włodzimierz Nabiałek, olsztyńska Wspólnota powstała w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. W jej władanie przekazano wówczas nie tylko górę z ruinami zamku, ale także inne, niepodzielne grunty, głównie nieużytki, z którymi często wówczas nie wiedziano, co zrobić. Wspólnotę założyło wówczas 370 osób, mieszkańców Olsztyna, którzy posiadali na własność co najmniej pół hektara ziemi. Taki wymóg pozostał do dzisiaj, aby należeć do tego zrzeszenia.

Pół tysiąca właścicieli zamku w Olsztynie dba o zabytek 4

W latach kolejnych, w sumie aż do zmiany ustroju w kraju niewiele się działo – opowiada prezes Nabiałek. – Nie byliśmy osobą prawną, w praktyce więc nie mogliśmy w żaden sposób dysponować naszą wspólną własnością. Dużo zmieniło się w latach dziewięćdziesiątych, a szczególnie w roku 1996. Nowe władze Wspólnoty zaczęły gospodarować na gruntach, także na zamku.

Powołano do życia Spółkę do Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej wsi Olsztyn i olsztynianie mogli już podejmować decyzję dotyczące na przykład sprzedaży czy dzierżawy ich wspólnych gruntów. Przy pomocy uzyskanych środków zaczęli zmieniać otoczenie jurajskiej warowni. Postawili bramę prowadzącą na zamkowe wzgórze, a przede wszystkim przystąpili do prac zabezpieczających ruiny. W kolejnych latach częściowo ogrodzono zamkową górę, zbudowano ścieżkę spacerową i alejki wokół zamku, zamontowano schody, zamontowano ławki i kosze na śmieci.

Pół tysiąca właścicieli zamku w Olsztynie dba o zabytek 5

Jak podliczyliśmy ostatnio, od 2002 roku z naszych funduszy na zamek, a głównie na zabezpieczenie jego murów, wydaliśmy około dwóch i pół miliona złotych – mówi prezes olsztyńskiej spółki. – Potrzeby w tym zakresie są ogromne, więc powołaliśmy do życia fundację, aby starać się o dotacje unijne.

Obecnie Wspólnota realizuje duży, rozłożony na pięć lat projekt unijny pod tytułem: „Zwiększenie atrakcyjności Zamku Olsztyn poprzez wykonanie niezbędnych prac konserwatorskich i restauratorskich”.Jego celem jest podniesienie atrakcyjności zamku oraz przeznaczenie obiektu na cele kulturalne.W ramach programu dotowanego przez Unię Europejską prowadzone są na zamku m.in. prace konserwatorskie, w tym budowlane oraz wykonywane niezbędne badania naukowo– ratownicze obejmujące Basztę Studzienną oraz pomieszczenia w obrębie jaskini Zamkowej Dolnej. Prace prowadzone w ramach projektu obejmują ponadto tzw. Zamek Górny. Polegają one na zabezpieczeniu obiektu i urządzeniu ciągu pieszego, dostosowanego do potrzeb osób niepełnosprawnych.

To duże, wielomilionowe przedsięwzięcie – informuje Włodzimierz Nabiałek. – Sama dotacje wynosi ponad siedem milionów złotych.

Na tym jednak ambicje olsztyńskich właścicieli zamku się nie kończą. Chcieliby oni pozyskać fundusze na kolejne prace, które uatrakcyjnią odwiedzany rocznie przez ponad 250 tysięcy turystów zamek. Wspólnota rozważa możliwość skorzystania z tzw. funduszy norweskich. Są już nawet plany, na co wydać ewentualne dotacje.

Wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu,chcielibyśmy zbudować pod zamkiem amfiteatr, w którym można by na przykład organizować koncerty, czy letnie pokazy filmowe – mówi prezes Włodzimierz Nabiałek. – Jako ekran może posłużyć naturalna, biała ściana zamku. Marzy nam się także stworzenie na zamku sali konferencyjnej, a także stałej wystawy eksponatów archeologicznych, które zostały tam odnalezione przy okazji prac konserwatorskich. Nie chcemy naruszać konstrukcji zabytku ani ingerować w pozostałości zamku. Chcielibyśmy stworzyć te pomieszczenia w oparciu to, co zostało z dawnej warowni – zaznacza prezes.