fbpx

Krzysztof Witkowski, właściciel Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II: Sztuka ma dziś do wypełnienia szczególną misję

Bez piękna nie da się żyć – powtarzał Karol Wojtyła. Takie przesłanie każdego dnia pielęgnuje Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II, które od ponad dekady mieści się przy ul. Jagiellońskiej 67/71 w Częstochowie. O tym niezwykłym miejscu opowiada jego twórca i właściciel Krzysztof Witkowski.

Czasy są niespokojne, kultura i sztuka odgrywają więc szczególną rolę. Przypominają o najważniejszych wartościach. Te chyba od zawsze są priorytetem w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II?

Krzysztof Witkowski: Dziś cała nasza energia skierowana jest na Ukrainę. Jej obywatele nie różnią się od nas niczym, poza tym, że żyją na innej szerokości geograficznej. Powinniśmy się cieszyć, że u nas jest jeszcze bezpiecznie, że żyjemy, że nie musimy chwytać za karabin albo uciekać z kraju z tym, co zdołamy unieść. Gdy się już tym darem nacieszymy, warto podbudować nasze morale. Tu niezmiennie odsyłam do dorobku Wielkiego Polaka, Jana Pawła II, który przez 27 lat swojego pontyfikatu wlewał nadzieję w nasze serca. Dziś potrzebujemy jej jeszcze bardziej. Podobnie jak sztuki, która ma do wypełnienia szczególną misję. Ma być drogowskazem. Ma mobilizować nas do pomocy drugiemu człowiekowi. O tym przypominamy w muzeum każdego dnia.

Krzysztof Witkowski, właściciel Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II: Sztuka ma dziś do wypełnienia szczególną misję 2
Krzysztof Witkowski, twórca Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie (fot. Adam Kostyra)

To miejsce stworzył Pan po to, żeby dawało nadzieję?

– Tak. U nas można zatrzymać się na chwilę i rozwinąć swoje skrzydła, jak w encyklice „Fides et ratio”, a wszystko po to, żeby zbliżyć się do kontemplacji prawdy, do samego Pana Boga. Przesłań, które pozostawił nam Święty, jest wiele. Dla nas, Polaków szczególne znaczenie mają słowa, które wypowiadał podczas ośmiu pielgrzymek do ojczystego kraju i Światowych Dni Młodzieży. Jednak dla naszego muzeum najistotniejszym przesłaniem jest to, że bez sztuki nie da się żyć. Bez piękna nie da się żyć. I to piękno możemy zobaczyć w tych wszystkich monetach i medalach. Bo my dzielimy się pięknem.

Nie można żyć przecież tylko strawą, myśleć o nowym samochodzie, większym mieszkaniu. Musimy zajrzeć także do naszego wnętrza. Gdy myślę o złożoności dzisiejszego świata, przychodzi mi na myśl jeden z prezentowanych u nas medali. Jedna strona ukazuje gry, zabawy, wyuzdanie, na drugiej mamy wizerunek Jana Pawła II. Ojciec Święty siedzi sobie w skupieniu na drewnianym pieńku, patrzy w dal, wokół są góry, a on być może zastanawia się nad kolejną encykliką. Myśli o tym, co ważne. To dwie strony życia.

Krzysztof Witkowski, właściciel Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II: Sztuka ma dziś do wypełnienia szczególną misję 3
Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie (fot. Adam Kostyra)

Zostając przy medalach, przypomnijmy, że kolekcja zaczynała się od 365 numizmatów, po jednym na każdy dzień roku, aktualnie zbiór liczy… ponad 11 tys. eksponatów. I wiele wskazuje na to, że nie powiedział pan w tej sprawie ostatniego słowa?

– Cały czas staram się powiększać zbiory. Zwłaszcza że ciągle powstają nowe dzieła, inspirowane także tym, co tu i teraz. Przykładem jest choćby taki „pandemiczny” medal, przedstawiający stojącego człowieka, niczym witruwiańskiego z rysunku Leonarda da Vinci. Po drugiej stronie stoi taki sam człowiek. Chcą się do siebie przytulić, dzieli ich jednak szyba. To ten dystans, maseczki, obostrzenia, to ta pandemia, z którą przyszło nam się zmierzyć. Takich medali, które skłaniają do refleksji, jest u nas znacznie więcej.

Krzysztof Witkowski, właściciel Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II: Sztuka ma dziś do wypełnienia szczególną misję 4
Krzysztof Witkowski, twórca Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie (fot. Adam Kostyra)

Z każdym eksponatem wiąże się tu jakaś historia, każdy zna Pan doskonale. Cieszy Pana ich pozyskiwanie? O niektóre trzeba pewnie zabiegać latami?

– Na wyjątkowe rzeczy warto czekać. I taki eksponat ma przylecieć do nas w marcu na pokładzie samolotu lecącego z Izraela. Jeden z księży, który pracuje tam od lat, przywiezie nam monetę taką, jak ta, która była położona na oczach leżącego w grobie Jezusa Chrystusa. Dzięki badaniom naukowym znany jest ich kształt i zarys. Czekam na nią z niecierpliwością, bo o jej sprowadzenie zabiegam od początku istnienia muzeum.

Rozmawiała Zuzanna Suliga

Więcej o Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II można dowiedzieć się ze strony www.jp2muzeum.pl.

Czytaj także: Jubileusz Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II. Zaczęło się od 365 numizmatów, dziś jest ich ponad 11 tys.