Piłkarze Rakowa w czwartek o godz. 20 staną w belgijskiej Gandawie przed historyczną szansą awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. W pierwszym spotkaniu Raków wygrał z KAA Gent 1:0. Do awansu wystarczy remis…
Napiszemy to po raz kolejny, ale trzeba to podkreślić. Raków Częstochowa zadziwia piłkarską Europę i Świat. Po pięciu meczach w europejskich pucharach częstochowianie nie stracili ani jednej bramki i nie przegrali meczu! Oby w 6 spotkaniu bramkarz Rakowa Vladan Kovacević, który w poprzednich pojedynkach był bohaterem Rakowa, również zachował czyste konto.
Raków przygodę w europejskich pucharach rozpoczął na Litwie, gdzie zremisował w FK Suduva Marijampole 0:0. W rewanżu też było bez bramek i częstochowianie do III rundy eliminacji awansowali po serii rzutów karnych. W meczach z Rubinem Kazań też dwa razy był remis po 0:0, ale Raków wygrał w dogrywce 1:0.
W IV rundzie eliminacji, która decyduje o bezpośrednim awansie do fazy grupowej Ligi Konferencji UEFA, częstochowianie rywalizują z belgijskim KAA Gent. W pierwszym meczu Raków po golu Andrzeja Niewulisa wygrał 1:0. Dla kapitana Rakowa był to prezent na 100 występ w Rakowie. Zwycięstwo było jednak okupione kontuzją Zorana Arsenicia i Wiktora Długosza. Arsenić będzie pauzował przez ok. 8 tygodni. Długosz jest już do dyspozycji trenera Papszuna. Do kadry dołączyli też Igor Sapała oraz Czesi: Tomas Petrasek i Daniel Bartl.
O meczu w Bielsku-Białej trzeba zapomnieć i skupić się na rewanżu w Gandawie. Piłkarze Rakowa muszą spodziewać się głośnego dopingu gospodarzy i naporu na bramkę od pierwszych minut. KAA musi odrabiać straty i trzeba uważać na ich szybkie ataki.
Kibice Rakowa wierzą jednak, że tak jak w poprzednich pięciu meczach w europejskich pucharach, czerwono-niebiescy nie stracą gola. A to będzie oznaczać, że Raków awansuje do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy i będzie miał przed sobą 6 kolejnych meczów w europejskich pucharach… Nie mówiąc już o potężnym zastrzyku finansowym w postaci 3 milionów euro za sam awans…
MR-K
Foto: AK