Funkcjonariusze z III Komisariatu Policji w Częstochowie ustalili, a następnie zatrzymali 32-latka, który w jednym ze sklepów ukradł alkohol i zaatakował pracownice, które próbowały go zatrzymać. Mężczyźnie grozi do 7,5 roku więzienia.
Wydarzenie, o którym mowa, miało miejsce w dzielnicy Parkitka. Wstępne ustalenia policji wskazywały, że dwóch mężczyzn weszło do sklepu i zabrało z półki litrową butelkę alkoholu, po czym próbowali przejść za linię kas nie płacąc za towar. Na takie zachowanie natychmiast zareagowały pracownice, które ujęły 40-latka, natomiast jego 32-letni kompan nie tylko nie chciał oddać skradzionej butelki, ale dodatkowo zaczął szarpać i odpychać pracownice sklepu, po czym uciekł ze sklepu z wódką.
Na podstawie zapisu nagrania z monitoringu policjanci szybko ustalili tożsamość tego mężczyzny i udali się do miejsca, w którym jak podejrzewali, może przebywać. 32-latek wpadł w ręce dzielnicowych.
– Zdążył już opróżnić skradzioną butelkę z alkoholem, więc trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej – przekazała w komunikacie Komenda Miejska Policji w Częstochowie. – Jak się okazało, to nie pierwsze tego typu przestępstwo, którego się dopuścił, dlatego grozi mu teraz kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
40-letni kolega zatrzymanego natomiast został ukarany za usiłowanie kradzieży i brak maseczki zakrywającej usta i nos.