fbpx

Ugodził nożem znajomego, teraz stanie przed sądem

Częstochowianin Stanisław Ż. Zostało oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Mężczyzna ugodził nożem znajomego i teraz stanie przed sądem.

Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ skierowała do Sądu Okręgowego w Częstochowie akt oskarżenia przeciwko 74-letniemu Stanisławowi Ż., dotyczący usiłowania zabójstwa poprzez ugodzenie nożem znajomego. 

– W toku śledztwa ustalono, że 10 kwietnia 2021 roku do mieszkania 74-letniego Stanisława Ż., znajdującego się w częstochowskiej dzielnicy Gnaszyn, przyszedł jego znajomy Artur P. w towarzystwie swojej partnerki – przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, prokurator Tomasz Ozimek. – Goście przynieśli ze sobą znaczną ilość alkoholu, który następnie był spożywany przez wszystkich obecnych. W trakcie spotkania, które odbywało się w kuchni, Stanisław Ż. kroił warzywa nożem o 30 centymetrowej długości ostrza. 

W trakcie spotkania doszło do sprzeczki. Jak ustaliła prokuratura, w pewnej chwili  oskarżony wypowiedział słowa „żeby Artur nie podskakiwał” i podszedł do Artura P., a następnie bez ostrzeżenia zadał mu nożem jeden cios w brzuch. Mężczyzna przeżył tylko dzięki szybkiej interwencji pogotowia. Zaatakowany częstochowianin odniósł ciężkie i zagrażające życiu obrażenia w postaci rany kłutej wątroby z krwotokiem do jamy brzusznej.

Jak wykazało badanie, oskarżony  Stanisława Ż. , w chwili ataku  miał w organizmie około 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

– Przesłuchany przez prokuratora pod zarzutem usiłowania zabójstwa Stanisław Ż. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że pokrzywdzony nadział się na szklankę z wodą, którą popijał alkohol – poinformował prokurator Ozimek. – Następnie zmienił wyjaśnienia i stwierdził, że Artur P. ze złości sam dźgnął się nożem. Podczas kolejnego przesłuchania powiedział, że ktoś go pociągnął za rękę w chwili, gdy doszło do ugodzenia pokrzywdzonego nożem. Wyjaśnienia podejrzanego zostały uznane przez prokuratora za zupełnie niewiarygodne, gdyż są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, a w szczególności z zeznaniami świadków.    

Wobec Stanisława Ż. zastosowano tymczasowe aresztowanie.   

W trakcie śledztwa ustalono, na podstawie opinii biegłego psychiatry, że sprawca w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów nie miał zniesionej zdolności rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, czyli był w pełni poczytalny. 

– Przestępstwo zabójstwa jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 8 do 15 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności – podała w komunikacie częstochowska prokuratura. – Taką samą karą jest zagrożone usiłowanie zabójstwa. 

Stanisław Ż. nie był w przeszłości karany. 

(zdjęcie ilustracyjne pixabay.com)