fbpx

Skra Częstochowa dalej bez porażki po wznowieniu rozgrywek 2 ligi piłkarskiej.

Skra Częstochowa dalej bez porażki po wznowieniu rozgrywek 2 ligi piłkarskiej. 2
źródło: ks-skra.pl

Przy akompaniamencie padającego deszczu, rozpoczęli swoje zmagania zawodnicy Skry Częstochowa i Resovii Rzeszów w ostatnim meczu 26 serii spotkań 2 ligi piłkarskiej.

Po pierwszych minutach spotkania jasne stało się, że zarówno jedna jak i druga drużyna walczyć będzie o pełną pulę punktową. Oglądaliśmy wiele ciekawych akcji z obu stron, a spotkanie prowadzone było w niezłym tempie.

Kilka dobrych akcji zaprezentowali gospodarze, szczególnie w pierwszym fragmencie tej części spotkania. Dawid Niedbała w 12 minucie spotkania przedarł się pod pole karne Resovii, strzałem po ziemi chciał zaskoczyć bramkarza przyjezdnych Marcelego Zapytowskiego, ale ten ostatni pewnie chwycił piłkę.

W 15 minucie stuprocentowej okazji na bramkę nie wykorzystał Dawid Wolny. Co prawda uderzył bardzo dobrze głową, ale kapitalnym refleksem popisał się bramkarz „Pasów”, który piękną paradą wybił piłkę prawie z linii bramkowej.

W 35 minucie Dawid Wolny nie zdołał oddać dokładnego strzału w kierunku bramki rzeszowian po dobrym podaniu Piotra Noconia. 3 minuty później to Resovia miała swoją szansę na objęcie prowadzenia. Po rzucie rożnym nieprzyjemnym strzałem popisał się sprzed pola karnego Serhii Krykun. Piłka skozłowała przed Mateuszem Kosem, ale bramkarzowi Skry udało odbić się piłkę na rzut rożny.

Resovia Rzeszów w pierwszej połowie postawiła bardzo trudne warunki gospodarzom. Jednak sytuacje w pierwszej połowie stwarzali sobie zarówno rzeszowianie, jak również „Skrzacy” mieli swoje szanse na otwarcie wyniku. Spotkanie w pierwszej odsłonie, mimo padającego deszczu, mogło się podobać. Należy pochwalić bramkarzy obu ekip, to oni byli wyróżniającymi się zawodnikami w tej części gry.

Skra Częstochowa dalej bez porażki po wznowieniu rozgrywek 2 ligi piłkarskiej. 3
źródło: Skra TV

Pierwsze fragmenty drugiej połowy należały do zawodników Resovii Rzeszów. Raz za razem zagrażali oni bramce Mateusza Kosa. W 50 minucie, po odbiciu piłki przez golkipera Skry wylądowała ona pod nogami Daniela Świderskiego. Kiedy wydawało się, że uderzy on futbolówkę na pustą bramkę, w ostatniej chwili Mariusz Holik spod nóg wybił ją na rzut rożny.

W 65 minucie kolejną bardzo dobrą akcją z lewej strony popisali się rzeszowianie, zakończyła się ona nieprzyjemnym strzałem Daniela Świderskiego. Z trudnością na rzut rożny piłkę wybił bramkarz Skry. Rzut rożny przyniósł znów niebezpieczną sytuację, która mogła zakończyć się bramką dla Resovii. Na szczęście gospodarzy, niedokładnie piłkę głową w kierunku bramki Skry uderzył Konrad Domoń.

Po okresie przewagi „Pasów” gra na chwilę wyrównała się. Sytuacje do otwarcia wyniku mieli rzeszowianie, ale także zawodnicy spod Jasnej Góry mieli swoje okazje. W 79 minucie soczystym strzałem popisał się natomiast kapitan Resovii Szymon Kaliniec. Piłka jednak minęła bramkę Mateusza Kosa. W 85 minucie należy odnotować dobrą akcję w wykonaniu „Skrzaków”, nie zakończyła się ona jednak strzałem, skutecznie powstrzymywany był w polu karnym Daniel Rumin.  W doliczonym czasie gry ostatnią szansę na otwarcie wyniku zmarnował zawodnik Resovii Hubert Antkowiak, który pojawił się w drugiej części spotkania.

Mimo wielu sytuacji, po bardzo ciekawym spotkaniu, rozgrywanym w bardzo dobrym tempie, przy ul. Loretańskiej padł bezbramkowy remis. Skra Częstochowa ze zdobytego punktu musi jednak być zadowolona. W drugiej połowie to rzeszowianie przeważali i to oni stworzyli więcej sytuacji na strzelenie bramki. Tylko bardzo dobra postawa Mateusza Kosa uchroniła „Skrzaków” od porażki w tym spotkaniu.

Następne spotkanie Skra Częstochowa rozegra na wyjeździe. W niedzielę 21 czerwca, w samo południe spotka się z drużyną Znicza Pruszków. Jesienią „Skrzacy” pokonali pruszkowian na swoim obiekcie 2:1 po dwóch trafieniach Dawida Wolnego.  Czy podtrzymają znakomitą passę bez porażki?