fbpx

Skra Częstochowa straciła zwycięstwo w doliczonym czasie gry

Skra Częstochowa zremisowała z Pogonią Siedlce 2:2, a bramkę, która może przesądzić o barażach straciła niestety już w doliczonym czasie gry.

Skra Częstochowa w niedzielnym meczu z Pogonią Siedlce potwierdziła, że rok 2020 należy do niej. W 11 spotkaniu w ciągu niespełna dwóch miesięcy piłkarze Skry po raz 10 zdobyli punkty. Przypomnijmy, że od czerwca do dzisiaj Skra rozegrała w II lidze 11 spotkań z czego wygrała 6, 4 zremisowała i tylko jedno spotkanie przegrała.

Częstochowscy piłkarze byli bliscy zwycięstwa w niedzielę przeciwko Pogoni. Co prawda gospodarze przegrywali przy ul. Loretańskiej 0:1, ale zaczęli odrabiać straty i po samobójczym trafieniu gości po godzinie gry oraz po golu Piotra Noconia (75. minuta) wyszli na prowadzenie 2:1. Niewiele brakło, a gracze trenowani przez Jacka Rokosę wygraliby kolejny mecz. Niestety w doliczonym czasie gry sędzia dopatrzył się przewinienia w polu karnym Skry i odgwizdał rzut karny dla gości. „Jedenastkę” wykorzystał Bartosz Brodziński i tym samym uratował remis i punkt dla gości.

Do zakończenia rundy zasadniczej pozostała jedna kolejka. Skra w ostatnim meczu zagra w Rzeszowie ze Stalą.

Skra po 33 rozegranych spotkaniach ma na koncie 47 punktów i zajmuje 10. pozycję. Do 6. w tabeli Olimpii Elbląg traci 3 punkty.

Skra Częstochowa – Pogoń Siedlce 2:2 (0:0)