fbpx

Rola kobiety. Jeszcze wiele musi się zmienić…

W ostatnich latach rola kobiety w społeczeństwie mocno ewoluowała, głównie w pozytywnym kierunku. Pozostało jednak jeszcze wiele do zrobienia.

„ (…) kobieta dzisiejsza, zapominając o głębokich różnicach umysłowych, jakie ją oddzielają od mężczyzny, dopomina się równych praw, równego wykształcenia, i skończy na tem, jeśli celu swego dopnie, że uczyni z Europejczyka istotę koczującą, bez ogniska i rodziny.” Archaiczny język tego cytatu wynika stąd, że pochodzi z wydanej w 1902 roku książki Gustave Le Bon’a – „Psychologia rozwoju narodów”.

Rok później Maria Skłodowska-Curie odebrała swoją pierwszą nagrodę Nobla. Kiedy w 1911 roku obierała kolejną, mężczyźni których od normalnych ludzi dzieliły niewątpliwie głębokie różnice umysłowe, coraz śmielej propagowali poglądy, które wcielane w życie dwukrotnie o mało nie doprowadziły, nie tylko Europejczyków, ale i wszystkich mieszkańców świata do poziomu istot koczujących. Od czasów Le Bon’a jednak sporo się zmieniło i kobiety uzyskały prawa wyborcze (w Szwajcarii dopiero w 1971 roku), a jednak nie ryję tych słów na glinianej tabliczce zaszyty w jakiejś leśnej norze.

rola kobiety
Rola kobiety – Maria Skłodowska-Curie i jej mąż Pierre w paryskim laboratorium. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

„Wojna jest dla mężczyzn, a macierzyństwo dla kobiet” – ogłosił faszystowski przywódca. Ale sprowadzanie kobiet do roli „reproduktorek narodu” nie było i wciąż nie jest tylko wytworem fanatycznych przywódców. „Za czasów ancien regime’u kobiety były znawczyniami Realpolitik pod tym względem, że wiedziały, skąd bierze się władza. (…) Wiedziały, że władza bierze się z lojalności wobec tego, czym się jest, a nie z naśladownictwa, ekshibicjonizmu i tanich zalotów (albo zwracania na siebie uwagi)”.

Pisząc o naśladownictwie autor – Richard Malcolm Weaver, filolog i wpływowy myśliciel konserwatywny – krytykował w 1948 r. , jak to ujął – śmiałe wchodzenie kobiet w świat jako ekonomicznie „równa” rywalka mężczyzn. A wszystko dlatego, że – „Kobiety zostały zwiedzione za pomocą filozofii aktywizmu, tak, że zapomniały, iż dla nich – jako strażniczek wartości – lepiej „być” niż „działać”. Macierzyństwo przecież – jak zauważył Walt Whitman – jest ich „atrybutem emblematycznym”.”

A gdyby tak zamiast mówić – kobiety rodzą dzieci – odwrócić ten atrybut emblematyczny i zacząć używać sformułowania – mężczyźni nie mogą rodzić dzieci. Jeśli podstawowym celem ewolucji jest przedłużanie gatunku to przecież niezdolność do rodzenia potomstwa oznacza, że męskość jest wybrykiem natury. Ślepą uliczką. Coś jak dziobak. Ssak (z)noszący jaja z dziobem kaczki, którym kłapie coś o różnicach wynikających z płci. Boleśnie przekonał się o tym utytułowany tenisista Bobby Riggs, który w 1973 roku przegrał w trzech setach z Billie Jean King podczas meczu, który znany jest jako Wojna Płci.

rola kobiety
Rola kobiety – marsz sufrażystek w Paryżu. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

W tym miejscu byłby niezły pretekst do podania długiej listy kobiecych osiągnięć. Tylko dlaczego akurat w przypadku kobiet uznajemy za stosowne podkreślenie, to że którejś udało się osiągnąć coś niezwykłego i ważnego? Przechodzimy do porządku i bez refleksji nad zdaniem – Neil Armstrong był pierwszym człowiekiem na księżycu. Spróbujmy to powiedzieć tak – Neil Armstrong był pierwszym mężczyzną na księżycu. Albo – To mały krok dla mężczyzny, ale wielki dla ludzkości. A gdyby załogę Apollo 11 stanowiły kobiety? Tymczasem wielkie emocje wzbudza słowo chirurżka. Tak jakby wykrzyknąć – miąższ! – było łatwiej. Jedyna różnica między tymi słowami polega na tym, że to drugie funkcjonuje w naszym języku od dawna.

Trudno jednoznacznie ustalić czy takie postawy są wynikiem utartych schematów językowych i obyczajowych, czy raczej obawy przed utratą dominacji i ukrytymi lękami przed nieprzewidywalnymi skutkami takiej zmiany. W końcu, jak chcą niektórzy,  nierozważne postępowanie jednej tylko kobiety już raz doprowadziło do tego, że musieliśmy opuścić Eden i do dziś kolejne pokolenia muszą ponosić konsekwencje jej aktu nieposłuszeństwa, choć prawdopodobnie gdyby nie to nigdy nie poznalibyśmy smaku szarlotki.

Obrońcom cnót niewieścich nie przeszkadza, że kobieta jest symbolem wolności na obrazie Delacroix i sylwetka pomnika na Liberty Island. Dla nich to, że powinny być „strażniczkami wartości” nie musi jednocześnie oznaczać, że powinny zarabiać tyle, co mężczyźni. W ogóle nie powinny zarabiać.

rola kobiety
Rola kobiety

W książce „Niesamowita słowiańszczyzna” Maria Janion napisała – „Kobiety, które uczestniczyły w publicznych działaniach politycznych, musiały naruszać ogrom zakazów społecznych i moralnych. Z tego względu uważano je za wyuzdane, dzikie i szalone”. Tak Kreon musiał postrzegać Antygonę, która wbrew jego rozkazom postanowiła pochować brata.

Kreon: Czyżeś wiedziała o moim zakazie?

Antygona: Wiedziałam dobrze. Wszakże nie był tajny.

Kreon: I śmiałaś wbrew tym stanowieniam działać?

Antygona: Przecież nie Jowisz obwieścił to prawo,

Ni wola Diki podziemnych bóstw siostry,

Taka ród ludzki związała ustawą.

Antygona – szkoda, że nie było jej na pokładzie Pequoda. Ona, w przeciwieństwie do pozostałych członków załogi kapitana Ahaba, nie bałaby się mu przeciwstawić, próbując ratować wszystkich przed tragicznymi skutkami autorytarnej władzy jednego mężczyzny kierowanego przez obsesyjną rządzę zemsty.

rola kobiety
Rola kobiety

Na koniec zagadka. O jakich wydarzeniach mowa?

„Kobietami rzucano jak szmacianymi lalkami i popychano je od jednego policjanta do drugiego. Okładane pięściami, poturbowane (…) policjant chwycił ją i raz za razem walił nią o ziemię, aż przestała stawiać opór. (…) Nigdy jednak nie wniesiono zarzutów przeciwko niemu ani przeciwko żadnemu z pozostałych policjantów, którzy tamtego dnia działali z taka brutalnością. W końcu policja przystąpiła do aresztowań i ponad sto kobiet oraz czterech mężczyzn zabrano na posterunek (…)”

To opis wydarzeń podczas których policja broniła dostępu do parlamentu w czasie protestu kobiet, który odbył się  18 listopada 1910 roku w Londynie. Ministrem Spraw Wewnętrznych był wtedy Winston Churchill.

Jeszcze wiele musi się zmienić. Czego życzę wszystkim kobietom. I mężczyznom też. Ludziom.

Czytaj także: Darcie pierza w męskiej jaskini. Podsumowanie konferencji – Jurajskie Spotkanie Kobiet