fbpx

Zamiast udzielić pomocy, musiał się bronić przed agresorem

Podczas udzielania pomocy kobiecie w miejscowości Psary, ratownik medyczny został zaatakowany przez pijanego mężczyznę. Za swój czyn agresor odpowie przed sądem.

W miniony piątek wieczorem do domu przy ulicy Powstańców Śląskich  w miejscowości Psary (Gmina Woźniki, powiat lubliniecki) został zadysponowany zespół pogotowia ratunkowego. Pomocy medycznej potrzebowała kobieta, mieszkanka tej miejscowości.

 Wezwana załoga karetki pogotowia podczas udzielania pomocy została napadnięta przez pijanego mężczyznę, który zjawił się na miejscu interwencji. 37-letni mieszkaniec Gminy Woźniki zaatakował ratownika medycznego.

Wezwana na miejsce policja zatrzymała nietrzeźwego napastnika i przewiozła go do aresztu, gdzie spędził noc.

ratownik medyczny
Zdjęcie poglądowe

Po wytrzeźwieniu 37-latek usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej ratownika medycznego, za co grozi mu pozbawienie wolności do 3 lat. Na razie prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego.

Pamiętajmy, ratownik medyczny w trakcie wykonywania czynności służbowych, tak samo, jak funkcjonariusz publiczny korzysta w ochrony prawnej. Oznacza to, że każde naruszenie nietykalności cielesnej (napaść na ratownika medycznego), znieważenie lub grożenie skutkuje odpowiedzialnością karną.