fbpx

Odpowiedzą za kradzież akcesoriów jeździeckich oraz za próbę ich sprzedaży

Działania policjantów z posterunku w Żytnie doprowadziły do zatrzymania sprawców kradzieży akcesoriów jeździeckich, w tym 12 siodeł konnych.

Sprawcy wykorzystali tak zwaną okazję i z terenu prywatnej posesji ukradli zostawione przez firmę kurierską paczki. Wartość strat oszacowano na ponad 60 tysięcy złotych. Policjantom udało się odzyskać wszystkie siodła a także akcesoria i przekazali je właścicielce.

Zawiadomienie w sprawie kradzieży siodeł policjanci przyjęli 28 lipca. Do zdarzenia doszło na terenie jednej z prywatnych posesji w gminie Żytno. Pokrzywdzona tego dnia musiała pilnie wyjechać z domu. Podczas jej nieobecności kurier zostawił zaadresowane dla niej przesyłki. Telefonicznie uzgodnili szczegóły transakcji. Gdy tylko wróciła do domu spostrzegła, iż nie ma w umówionym miejscu żadnych paczek. Kiedy zorientowała się, że została okradziona od razu zawiadomiła o tym policję. Zgłaszająca przygotowała oraz przekazała policjantom zdjęcia i dokładny opis przedmiotów, które zostały skradzione. Zaangażowanie funkcjonariuszy, jak również samej pokrzywdzonej doprowadziły do zatrzymania 25letniej mieszkanki powiatu zgierskiego i 26-letniego łodzianina. Do policyjnej celi trafili oni 5 września. Kryminalni właśnie wtedy odzyskali jedno siodeł. Wobec tych dwojga prokurator zastosował dozory policyjne. Następne zatrzymanie nastąpiło następnego dnia. Tym razem do aresztu trafił 26-latek z Aleksandrowa Łódzkiego. Mężczyzna na wniosek śledczych został tymczasowo aresztowany. Podczas rozwiązywania zawiłości tej sprawy okazało się, iż konieczne jest zatrzymanie 40-letniego łodzianina. Mężczyzna w policyjnej celi został osadzony 17 września. Śledczy analizując cały zgromadzony materiał dowodowy, udało im się ustalić dokładny przebieg zdarzenia oraz rolę każdej zatrzymanej w tej sprawie osoby. Okazało się, że 40-latek razem z mieszkańcem Aleksandrowa faktycznie tego dnia doręczali przesyłki na terenie powiatu radomszczańskiego. W poszukiwaniu jednego z adresów zobaczyli leżące na terenie prywatnej posesji paczki. Tylko, że przesyłki te kilka minut wcześniej zostawił inny kurier. Postanowili jednak wykorzystać okazję, która im się nadarzyła i załadowali okazałe gabarytowo paczki do swojego busa. Kiedy tylko dojechali do domu i otworzyli paczki postanowili jak najszybciej sprzedać siodła. W procederze tym pomagali im znajomi, którzy jako pierwsi zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy. Najstarszy ze sprawców wiedząc, że nie uda mu się uniknąć odpowiedzialności za swój czyn oddał policjantom pozostałe siodła oraz akcesoria. 20 września mundurowi przekazali odzyskane przedmioty właścicielce. Zgodnie z kodeksem karnym, zarówno za kradzież jak i paserstwo grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

K KIK