fbpx

Indywidualny Mistrz Polski żużla na lodzie – Wiktor Andryszczak

 

23 lutego w Opolu odbyła się Gala żużla na lodzie. Podczas wydarzenia rozegrane zostały I Indywidualne Mistrzostwa Polski w żużlu na lodzie. Udział w nich wziął młody żużlowiec, który na co dzień trenuje w klubie UKS Rędziny. Wiktor Andryszczak dużo trenował aby stanąć na najwyższym stopniu podium. Jak się przygotowywał do tego dnia, jakie emocje mu towarzyszyły i jakie plany ma na następny sezon? O tym w naszej rozmowie.

Paulina Stasiak-Balas: Masz 11 lat, licencję zdobyłeś zaledwie kilka miesięcy temu. Teraz zostałeś Indywidualnym Mistrzem Polski w żużlu na lodzie. Emocje opadły?

Wiktor Andryszczak: Tak zgadza się, we wrześniu zdobyłem licencję PZM kat 125cc. Emocję nadal są. Wcześniej już stawałem na podium, lecz zdobycie MISTRZA POLSKI jest dla mnie największym dotychczasowym osiągnięciem.

Zwycięstwo na żużlu to nie dla wszystkich wielkie osiągnięcie. Ale zwycięstwo na żużlu na lodzie, to już coś. Jak teraz się czujesz?

Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się objechać wszystkie biegi bez problemów technicznych czy upadku. Ściganie się na lodzie jest na pewno trudniejsze niż na żużlu. Ćwiczy się bardziej technikę jazdy niż prędkość, chociaż jest ona nie mała jak na lód.

Zdobyłeś komplet punktów pokonując swoich rywali. To kwestia dobrego przygotowania i wielu treningów?

Trening to podstawa. Mogliśmy ustawić sprzęt i popracować nad techniką. Oczywiście nad wszystkim czuwał tata oraz Trener Józef Kafel.

Koledzy gratulowali?

Oczywiście! Pozdrawiam wszystkich, z którymi mogłem ćwiczyć i trenować jazdę na lodzie.

Śledząc Twoje poczynania w mediach społecznościowych, widać, że przygotowania zajmują Ci wiele czasu. Jak długo przygotowywałeś się do Gali?

Trzy miesiące na lodzie, do tego hokej i zajęcia na sali, akrobatyka. Tak wyglądały moje przygotowania do tych zawodów i sezonu letniego.

Trenowałeś na częstochowskim lodowisku. Takie przygotowanie pomogło przed samym startem?

Tak. To że mogłem trenować bardzo mi pomogło. Przed Galą trenowaliśmy wspólnie z chłopakami m.in. z Rybnika. Nie zawsze byłem zadowolony ze startów, ale starałem się słuchać wskazówek i przyniosło to efekty.

Jakie rady dawał Ci trener Józef Kafel?

Dużo tego było, nie wiem czy mogę zdradzać 🙂 Ale dzięki tym radom mogłem coraz szybciej i pewniej czuć się na lodzie.

Co jest najważniejsze w jeździe na lodzie? To jednak nie codzienna jazda.

Tak jak wcześniej mówiłem technika jazdy, trzeba wiedzieć kiedy i jak „położyć” motocykl, koła muszą mieć odpowiednie kolce, trzeba też wyczuć lód. Ogólnie to trochę inny styl jazdy jest na lodzie.

Gala to nie tylko sam przejazd. Towarzyszą emocje, dopingujący ludzie, światła… Jak Ty wspominasz moment wyścigu?

Jest to mój drugi występ w Opolu a trzeci na Gali Lodowej więc jest już w miarę ok. Trochę się stresowałem, chciałem jak najlepiej pojechać. Ale wiadomo, że nie zawsze się wygrywa. Okazałem się jednak najlepszym zawodnikiem tego dnia. Piękny puchar, gratulacje i wywiady to super uczucie. Emocje towarzyszą mi do dziś.

Teraz kiedy już jesteś mistrzem, Twoja poprzeczka podniosła się jeszcze wyżej?

Od tego sezonu zaczynam starty w lidze miniżużla. Cały czas ćwiczę, chcę być w formie. Będę starał się dać z siebie wszystko ale zobaczymy jak będzie. Najważniejsze aby sprzęt był gotowy na sezon. Szykujemy się.

Pojawiły się jakieś nowe propozycje?

Nie, jeszcze nie 🙂 pewnie wraz sukcesami mogą się pojawiać. Na razie przygotowuję się do sezonu, dzięki wsparciu rodziców i sponsorów, kompletujemy sprzęt. Potrzeby są cały czas duże, ciągle coś się zużywa. Może dzięki zdobyciu tytułu Indywidualnego Mistrza Polski na żużlu na lodzie, uda się pozyskać kolejnego sponsora?

Zdradzisz swoje plany i cele na nowy sezon?

Chciałbym zmieścić się w pierwszej dziesiątce IMP. Może być ciężko, chłopaki już jeżdżą i mają jeszcze więcej doświadczenia niż ja ale zobaczymy. Będę się starał wypaść jak najlepiej.

Czy jest coś czego potrzebuje młody, obiecujący żużlowiec do pełni szczęścia?

Szczęścia i najlepiej bezawaryjnego motocykla.

Dziękuję za rozmowę.