We wtorek, 6 lipca w Częstochowie odbył się „Happening w 50. rocznicę śmierci Louisa Armstronga”. Koncert pod pomnikiem Satchmo zorganizowało Polskie Stowarzyszenie Jazzu Tradycyjnego.
Nie mielibyśmy w Częstochowie pomnika Louisa Armstronga, gdyby nie Tadeusz Orgielewski, jego zespół Five O’Clock Orchestra i Międzynarodowego Festiwalu Jazzu Tradycyjnego „Hot Jazz Spring”. Podczas drugiej edycji imprezy zespół zorganizował koncert przed Filharmonią Częstochowską, zbierając podpisy pod petycją do władz miasta, by patronem bezimiennego dotąd placu uczynić słynnego trębacza. W efekcie, już rok później, zawisła tam odpowiednia tabliczka. Szybko narodził się kolejny pomysł, by na placu Armstronga stanęła rzeźba z jego podobizną. Najlepiej balansująca, autorstwa Jerzego Kędziory.
Na to oczywiście potrzebne były środki. Zbiórkę prowadziło Polskie Stowarzyszenie Jazzu Tradycyjnego, którego prezesem od 2011 r. był Orgielewski. Kwestę organizowano przy okazji koncertów czy happeningów. Resztę potrzebnej kwoty miasto przekazało w ramach tzw. inicjatywy lokalnej.
Uroczyste odsłonięcie odbyło się w 2015 r. podczas 11. Międzynarodowego Festiwalu Jazzu Tradycyjnego „Hot Jazz Spring”. Od tej pory balansująca rzeźba stoi nieopodal tabliczki z imieniem patrona, w okolicach podjazdu wiodącego do głównego wejścia do filharmonii.
„Happening w 50. rocznicę śmierci Louisa Armstronga”
6 lipca minęła 50. rocznica śmierci wybitnego muzyka. Z tej okazji pod częstochowskim pomnikiem odbył się muzyczny happening. Dzięki temu po pandemicznej przerwie w mieście znów zabrzmiała muzyka dixielandowa. Zadbali o to czterej stali muzycy Five O’Clock Orchestra: Tadeusz Orgielewski (kornet), Andrzej Wardęga (perkusja), Maciej Cichoń (banjo) i Jakub Moroń (puzon) oraz Karol Mielczarek (bas), a także młodzi adepci jazzu: Krzysztof Srokosz (sax) i Wiktor Dąbrowski (trąbka).
Częstochowianie usłyszeli największe standardy grane przez Louisa Armstronga takie jak „Hello Dolly”, „Mack the Knife”, „Blueberry Hill ” czy „What a Wonderful World”. Utwory były przeplatane historiami z życia i kariery muzycznej Satchmo, które przypomniał Orgielewski. Nie zabrakło też recytacji wierszy poświęconych muzykowi. Wtorkowe wydarzenie miało charakter happeningu, stąd na piknikowej scenie pojawili się także grający na tarce i śpiewający miłośnik jazzu tradycyjnego Wiktor Banek, śpiewający bandżysta Dominik Ordon oraz towarzyszący w jednym z utworów na gitarze basowej – wieloletni kontrabasista Five O’Clock Orchestra – Eugeniusz „Kerry” Marszałek. Szczegóły: psjt.pl.
Zuzanna Suliga