fbpx

„Czynności wyjaśniające”. Debiutancki kryminał autorstwa częstochowskiego policjanta

9 czerwca na półkach księgarń pojawi się kryminał „Czynności wyjaśniające”. Autorem opowieści z Szymonem Hołyszem jest częstochowski policjant Sebastian Bachniak. To pierwsza książka w jego dorobku.

Technik kryminalistyki, Szymon Hołysz, wraca do służby po wielomiesięcznym zwolnieniu lekarskim. Szybko okazuje się, że nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom nowego przełożonego. Wzbierające w nim negatywne emocje przenosi na grunt rodzinny, tym bardziej że opieka nad dwojgiem małych dzieci zaczyna go przerastać. Jakby mało było mu kłopotów, Hołysz musi rozwikłać sprawę tragicznego wypadku samochodowego. W wydarzeniu zginęła czteroosobowa rodzina, sprawca uciekł zaś z miejsca wypadku. Niespodziewanie na drodze mężczyzny staje Olga, niezwykle atrakcyjna wokalistka.

Czy to przypadkowe spotkanie pozwoli Hołyszowi odbić się od dna, czy raczej pogrąży jego świat w jeszcze większym chaosie? Jak znaleźć sprawcę, gdy wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu?

„Czynności wyjaśniające”. Debiutancki kryminał autorstwa częstochowskiego policjanta 2
„Czynności wyjaśniające” (wydawnictwo Lira)

Tak oto w skrócie można zapowiedzieć „Czynności wyjaśniające”. Kryminał ten 9 czerwca zadebiutuje na rynku wydawniczym. Licząca 416 stron książka ukaże się nakładem wydawnictwa Lira. Jej autorem jest 34-letni częstochowianin Sebastian Bachniak. Z wykształcenia jest pedagogiem, na co dzień pełni jednak służbę w policji. Prywatnie to przede wszystkim mąż blogerki @inia.recenzuje (jej recenzje książek można znaleźć na blogu iniarecenzuje.wordpress.com i profilu instagramowym), a także tata dwojga urwisów. W domowym zaciszu grywa w planszówki i zasłuchuje się w żeglarskich piosenkach. Jako częstochowianin uwielbia dźwięk sędziowskiego gwizdka oraz ryk żużlowych maszyn, ale też ciszę i spokój, przemierzanych rowerem, nadwarciańskich lasów.

Książka napisana przez… zakład

„Czynności wyjaśniające”. Debiutancki kryminał autorstwa częstochowskiego policjanta 3
Sebastian Bachniak (fot. Ewelina Bachniak)

Bachniak żartuje, że wcześniejsze i jedyne zresztą doświadczenia literackie wyniósł… sporządzając protokoły przesłuchania. Tych ma na koncie całkiem sporo. – Nie uczestniczyłem w konkursach literackich i nie ukończyłem żadnego kursu kreatywnego pisania. Nie pisałem latami do szuflady. Ja nawet nie miałem takich ambicji – zapewnia policjant.

Do napisania debiutanckiej książki namówiła go właśnie żona Inia. – Nie traktowałem tych namów poważnie, a gdy coraz bardziej nalegała, zacząłem wręcz wzbraniać się przed napisaniem nawet krótkiej recenzji. Mimo to temat cały czas powracał w naszych rozmowach. W końcu doszliśmy do punktu kulminacyjnego. Można powiedzieć, że się ze sobą założyliśmy. Ja zgodziłem się spróbować, ale postawiłem warunek. Jeśli to, co napiszę, nie będzie nic warte, to Inia da mi spokój i więcej nie będziemy już do tego wracać. Z perspektywy czasu cieszę się, że ten zakład przegrałem – wspomina z uśmiechem częstochowianin.

Samo pisanie zajęło mu blisko pół roku, przygotowania zaś znacznie dłużej. – Inia przekonywała mnie, że od początku powinienem wszystko skrupulatnie zaplanować. Zastanowić się, z jakim wydawnictwem będę chciał współpracować, jaka będzie grupa czytelników, do której skieruję swoją powieść, nie wspominając już o przygotowaniu notatek, planu wydarzeń, czy charakterystyce postaci. Wtedy zacząłem sobie to wszystko układać w głowie. Taką graniczną datą, kiedy moje myśli zaczęły przeradzać się w treść książki, był 30 listopada 2019 r. Od tego dnia niemal codziennie poświęcałem czas pisaniu. Żyłem tą historią każdego dnia. Trwało to do maja 2020 r., kiedy uznałem, że doszedłem do ściany. Zamknąłem historię i nie byłem w stanie zrobić samemu nic więcej, aby stała się jeszcze lepszą – dodaje autor.

„Czynności wyjaśniające”. Debiutancki kryminał autorstwa częstochowskiego policjanta 4
fot. Ewelina Bachniak

Policjant, mąż i ojciec? Tacy bohaterowie się nie zdarzają!

Jak na debiutanta przystało, Bachniak musiał zmierzyć się z różnymi trudnościami. Do dziś przyznaje, że zmaga się z problemem niewiary w swoje możliwości. Stąd najtrudniej było po prostu zacząć.

– Dodatkowo podczas pisania nie robiłem żadnych notatek. Wszystkie pomysły miałem w głowie i ten natłok myśli bywał uciążliwy. Trudne było dla mnie również oczekiwanie na informację zwrotną od wydawnictwa, bo z natury nie jestem zbyt cierpliwy. Oczywiście sam proces wydawniczy też był bardzo wymagający. Na szczęście trafiłem na świetnych ludzi z wydawnictwa Lira i redaktorkę Joannę Grodzką. Dzięki tym osobom prace nad wydaniem książki wspominam bardzo dobrze – zaznacza policjant.

Postać Hołysza od początku miała odbiegać od schematów znanych z innych kryminalnych opowieści dostępnych na rynku. Tam z reguły główni bohaterowie są samotnikami. Tacy, którzy mieliby żonę i małe dzieci na wychowaniu, raczej się nie trafiają.

– Zależało mi na tym, żeby moja książka nawiązywała do rzeczywistości. Z wykształcenia jestem pedagogiem, a temat mojej pracy magisterskiej brzmiał: „Postawy rodzicielskiej funkcjonariuszy policji”. Jest to aspekt, o którym w kryminałach niemal się nie wspomina – podkreśla Bachniak. – Nawet Bernard Gross u Roberta Małeckiego, czy kultowy Kurt Wallander, choć mają dzieci, to są to dzieci już dorosłe. Rzeczywistość jest natomiast zgoła odmienna. 46 000 funkcjonariuszy policji w Polsce to osoby w wieku do 40. roku życia. Na co dzień są nie tylko policjantami, którzy łapią przestępców, ale też w większości są w związkach i wychowują dzieci. To są dwa równoległe, ale zupełnie inne światy, które co chwilę się ze sobą ścierają i nie raz dochodzi do zgrzytów. Stąd też zrodził się pomysł na postać ojca małych dzieci będącego podkomisarzem policji – dodaje.

„Czynności wyjaśniające”. Debiutancki kryminał autorstwa częstochowskiego policjanta 5
fot. Ewelina Bachniak

Czy historia Hołysza zakończy się wraz z ostatnią stroną?

Okazuje się, że choć wydarzenia opisane w „Czynnościach wyjaśniających”, wydają się prawdziwe, to nigdy nie miały miejsca. – Bohaterowie są również fikcyjni i nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Nie opisuję więc spraw, które prowadziłem. Moje służbowe doświadczenia z pewnością jednak pomogły mi urealnić tę wymyśloną historię – przyznaje częstochowianin.

Teraz miesiące pracy zweryfikują czytelnicy. Od 9 czerwca o książkę można pytać w księgarniach w całej Polsce (można jej szukać także na stronie wydawcy – wydawnictwolira.pl).

– Pisząc „Czynności wyjaśniające”,nie myślałem o tym, że kiedykolwiek zostaną one wydane. Tym bardziej że nastąpi to zaledwie półtora roku od chwili, w której rozpocząłem pracę nad książką. To wszystko potoczyło się bardzo szybko – zdradza Bachniak.

„Czynności wyjaśniające”. Debiutancki kryminał autorstwa częstochowskiego policjanta 6
fot. Ewelina Bachniak

Powstaje pytanie, czy książka, wzorem najpopularniejszych serii kryminalnych, doczeka się kontynuacji. Odpowiedź na nie brzmi co najmniej tajemniczo. -Nie zapominajmy, że jestem czynnym policjantem i rodzicem, a pisanie to tylko moje hobby. Historia Hołysza może więc zakończyć się wraz z ostatnią stroną „Czynności wyjaśniających”, ale nie wykluczam też możliwości jej kontynuacji. Szymon i Olga są wdzięcznymi bohaterami, a ja bardzo lubię o nich pisać – mówi autor.

A jaką literaturę preferuje Sebastian Bachniak? – Obecnie czytam „Okudżawę” Dimitrija Bykowa. Interesuję się historią, stąd zazwyczaj sięgam jednak po książki profesora Normana Daviesa. Bardzo lubię również kryminały, a najbardziej te autorstwa Henninga Mankella. W ostatnim czasie, za sprawą córki i syna, staję się także znawcą literatury dziecięcej – opowiada Sebastian Bachniak.

Więcej ciekawostek o książce można znaleźć na profilu instagramowym Sebastiana Bachniaka, który można znaleźć TUTAJ.

Zuzanna Suliga

Czytaj także: Częstochowski Festiwal “Czytaj!” szykuje się na jubileusz. Warto dorzucić się do jego organizacji