fbpx

AI. Sztuczna inteligencja [FELIETON]

Czy AI to przyszłości ludzkości? Ktoś chatbotowi zadał pytanie – Ile psi w oponach roweru? Najwyraźniej algorytm układający odpowiedź, nie miał dostępu do bazy danych z informacją, że psi jest jednostką ciśnienia. Statystyczny model wyliczył, że najbardziej prawdopodobnie psi jest przysłówkiem utworzonym od rzeczownika pies. I w tym duchu udzielił odpowiedzi, w której wyjaśnił, że psy nie powinny znajdować się w rowerowych oponach. Udzielił również wskazówki, że jeśli rowerzysta zauważy obecność psa w oponie powinien natychmiast zaprzestać dalszej jazdy i udzielić psu pomocy.

Internet jest pełen tego rodzaju rozmów z AI, które są okazją do złośliwych komentarzy, na temat obecnego poziomu tej technologii. Z drugiej strony nie brakuje też wielu specjalistycznych analiz przestrzegających przed niebezpieczeństwami jakie kryją się za jej rozwojem. I wcale nie chodzi o to, że może wymknąć się spod naszej kontroli, ale o jej niewłaściwe i nieumiejętne wykorzystanie. Wybiegamy myślami daleko w przyszłość, zapominając o teraźniejszości.

AI
AI. Sztuczna inteligencja

Czym dzisiejsza AI różni się od nas?

„Sama z siebie” nie zachwyci się blaskiem księżyca przenikającego podczas pełni przez korony drzew. Ani ten obraz, ani jego opis, nie skłoni jej do jakichkolwiek refleksji czy wzruszenia. Może co najwyżej przeszukać swoje zasoby danych i odnajdując tam statystyczne dopasowania, złożyć z nich mniej lub bardziej sensowną odpowiedź imitując emocjonalne poruszenie lub (i) skupiając się na fizycznych aspektach rozchodzenia się światła.

AI potrafi już nieźle interpretować emocje ze zdjęć ludzkich twarzy. Umie odróżnić wzruszenie od złości. Ale to nie oznacza, że zrozumie sens uczucia, jakie jest udziałem matki, która właśnie pierwszy raz usłyszała od swojego dziecka słowo mama. Może na temat tej sytuacji napisać obszerny esej, ale nie poczuje empatii związanej z tym zdarzeniem. I nawet jeśli, dzięki odpowiednim urządzeniom peryferyjnym, poprawnie zinterpretuje, że krzyk dziecka jest wynikiem cierpienia i wyśle odpowiedni komunikat do odpowiednich służb, to niczego więcej nie zrobi. Algorytm zadziała, wszystkie procedury zostaną zrealizowane. Programiści nie będą mieli sobie niczego do zarzucenia. Dziecko nie żyje.

Empatia jest uczuciem, którego powstawania wciąż nie potrafimy dokładnie wyjaśnić. Tak jak czas, jest jednym z tych pojęć, na które mamy definicje i na co dzień dobrze je rozumiemy, do momentu kiedy próbujemy je wytłumaczyć. Nie można całkiem wykluczyć, że w przyszłości maszyny będą umiały przekonująco naśladować naszą empatię i inne uczucia. Ale nigdy tego nie poczują tak jak my i nie sprowokuje to ich do działań wykraczających poza procedury. Nawet jeśli już dzisiaj potrafią je samodzielnie modyfikować. Zawsze będą tylko odtwarzać to co już było, tworząc jedynie statystycznie najbardziej prawdopodobne kompilacje wiedzy i zdarzeń już istniejących. Będą tylko podpowiadać optymalne zachowanie używając zwrotów w układach, które znajdą posługując się słowami kluczowymi.

AI
AI. Sztuczna Inteligencja

To co będzie zawsze „słabością” AI jest fakt, że nigdy nie postąpi wbrew procedurom. Nie „zaryzykuje” podjęcia działań, które należałoby podjąć nawet w obawie przed ich możliwymi konsekwencjami.

A czym my różnimy się od sztucznej inteligencji?

Czy to nie naiwne, że skłaniamy się ku wierze, że technologia rozwiąże nasze problemy, które generowane są właśnie przez jej rozwój? Czy nie jest tak, że to my z coraz większym trudem próbując sobie poradzić ze skutkami jej działania, dostosowujemy nasze postępowanie do niej?

Każda procedura jest tylko tak dobra jak ludzie, którzy ją stosują. Nawet najlepsza procedura jest skuteczna tylko wtedy, kiedy ludzie postępujący zgodnie z nią są świadomi jej istoty. Jeśli tak nie jest i coś pójdzie nie tak jak oczekiwaliśmy pozostaje tylko tłumaczenie, że przecież wszystko odbyło się zgodnie z prawem i przepisami. Zupełnie jakby prawo i przepisy były tworzone po to aby postępować zgodnie z nimi, pomijając zupełnie sens tego w jakim celu powstały. Więcej czasu i energii poświęcamy na to aby postępować zgodnie z wytycznymi niż na refleksję po co i dlaczego właściwie je stosujemy.

AI
AI. Sztuczna inteligencja

To my zaczynamy „doganiać” sztuczną inteligencję, która zasoby konkretnych informacji potrafi poskładać w bezsensowny bełkot, z którego w najlepszym razie nic nie wynika. Ograniczamy nasze postępowanie do kurczowego trzymania się zakresu obowiązków i wyznaczonych ścieżek postępowania. Przestaje mieć znaczenie, że coraz częściej są to działania, których jedynym celem jest realizacja tych działań. Niekiedy coś się udaje. Niekiedy nic z tego nie wynika. Czasem dochodzi do tragedii. Wtedy pewnie trzeba napisać nowe procedury. Albo poprosić o to sztuczną inteligencję.

Krzysztof Dudziński

Czytaj także: Jak upiekłem Wielkanocną Babę…