Mieszkanka Jaworznika w powiecie myszkowski, Monika W.S. poszukiwana była od 9 lipca tego roku. Wczoraj znaleziono jej ciało. Zwłoki kobiety były zakopane w Porębie koło Zawiercia.
42-letnia Monika W.S. poszukiwana była od 9 lipca. Tego dnia 42-latka wyjechała z domu swoim białym fiatem i ślad po niej zaginął. Kilka dni później jej auto wyłowiono ze stawu w przy ulicy Łącznej w Zawierciu.
– Mundurowi sprawdzili okolicę, a płetwonurkowie skontrolowali akwen nie odnajdując żadnych zwłok – przekazała w komunikacie śląska policja. – Na miejscu pracowali również policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, którzy dokonywali specjalistycznych badań, aby sprawdzić, czy w pojeździe znajdują istotne ślady, między innymi krwi. Śledczy zwrócili także uwagę na usunięte znaki identyfikacyjne pojazdu m.in. rejestracje, naklejki kontrolne oraz przemalowane elementy karoserii, co mogło świadczyć o zacieraniu dowodów przestępstwa. Już wtedy śledczy podejrzewali, że finał tej sprawy jest tragiczny i zamieszane są w nią osoby trzecie.
Zebrane w tej sprawie dowody doprowadziły do zatrzymania wczoraj 38-latka oraz 32-latka – mieszkańca powiatu zawierciańskiego.
Jak przekazała Komenda Województwa Policji w Katowicach, mężczyźni oraz aresztowany wcześniej do innej sprawy był partner kobiety, zostali przesłuchani w prokuraturze. Po tym przesłuchaniu ustalono miejsce ukrycia zwłok kobiety. Ciało Moniki W.S. było ukryte w lesie na pograniczu Zawiercia i Poręby.
– Jak się okazało, została ona zamordowana i zakopana 5 metrów pod ziemią – napisano w komunikacie policji. – Mężczyźni próbowali również zatrzeć wszelkie możliwe ślady swojego przestępczego działania, dokładnie myjąc samochód i wrzucając go do stawu. Policjanci nie dali jednak za wygraną i doprowadzili do finału tej sprawy, który zakończy się dla sprawców w sądzie.