– Dla nas najważniejsze było zwycięstwo – mówił po zwycięskim meczu z Piastem Gliwice trener Rakowa Marek Papszun. – No i dokonanie czegoś nieprawdopodobnego w tym momencie. Czyli zdobycia wicemistrzostwa Polski po Pucharze Polski. Myślę, że olbrzymi sukces.
Raków Częstochowa pokonał w poniedziałek w przedostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy Piasta Gliwice 1:0 po golu Vladislavsa Gutkovskisa w 32. minucie. Zwycięstwo częstochowskich piłkarzy przesadziło o wicemistrzostwie Polski i srebrnym medalu. Nic dziwnego, że po meczu szczęśliwy był współtwórca sukcesów Rakowa trener Marek Papszun.
– Dobry wieczór – mówi trener Rakowa Marek Papszun. – Dzisiaj mecz o sporą stawkę. Dla nas o wicemistrzostwo Polski, dla Piasta o miejsce zapewniające udział w rozgrywkach pucharowych czyli 4. miejsce. Emocjonujący mecz. Nie chcę go oceniać, bo dla nas najważniejsze było zwycięstwo. No i dokonanie czegoś nieprawdopodobnego w tym momencie. Czyli zdobycia wicemistrzostwa Polski po Pucharze Polski. Myślę, że olbrzymi sukces. Nadspodziewany przynajmniej dla mnie. Nieadekwatny do tego, co sobie zakładaliśmy. Ale tylko z tego się cieszyć. I dzisiaj to robimy. Z tego miejsca chciałbym pogratulować wszystkim, którzy do tego sukcesu się przyłożyli. Nawet, jak mogli więcej. To im wszystkim gratuluję. Gratuluję kibicom, którzy nas zawsze wspierali. Żałuję bardzo, że dzisiaj ich nie było. Nie mogliśmy jeszcze świętować, ale ma nadzieję, że to wszystko przed nami. Bo wierzę też, jak chyba wszyscy, że te obostrzenia za chwilę zostaną zniesione. I będziemy mogli się cieszyć co w tym sezonie osiągnęliśmy. Duża sprawa, to chyba do nas jeszcze nie dociera. Natomiast nie zmienia to faktu, że to zrobiliśmy. I dzisiaj świętowanie pełną parą. Dziękuję!
Not. MR-K
Foto: MR-K, AK