Piłkarze Rakowa Częstochowa w niedzielę zdobyli po raz pierwszy w historii Puchar Polski. W środę w zaległym spotkaniu PKO BP Ekstraklasy wygrali w Mielcu z przedostatnią w tabeli Stalą 1:0 zapewniając sobie zwycięstwo w doliczony czasie gry! Na dwie kolejki przed końcem sezonu zapowiada się pasjonująca walka o wicemistrzostwo Polski.
Piłkarze Rakowa w środę odrabiali zaległości w PKO BP Ekstraklasie. Częstochowianie prosto z Lublina, gdzie w niedzielę wywalczyli po raz pierwszy w swojej 100-letniej historii Puchar Polski, pojechali do Mielca, gdzie grali zaległy mecz ze Stalą. Obydwie drużyny mają zupełnie inne cele. Stal zajmuje 15. miejsce w tabeli i walczy o utrzymanie, a Raków jest 3. i cały czas myśli o srebrnym medalu i wicemistrzostwie Polski.
O tym, że w Mielcu poważnie myślą o utrzymaniu, świadczą dwa ostatnie mecze Stali. Stal pokonała wicelidera Pogoń Szczecin, a w weekend wygrała w Poznaniu z Lechem.
Ale Raków też ma za sobą bardzo udaną serię spotkań. W PKO BP Ekstraklasie nie przegrał od 10 spotkań, a w międzyczasie pokonał w półfinale Pucharu Polski Cracovię Kraków i w finale Akrę Gdynia. Do Mielca czerwono-niebiescy jechali w wyśmienitych nastrojach po wywalczeniu PP!
Ranga meczu dla Stali i Rakowa była ogromna o czym częstochowianie przekonali się już na początku spotkania. Raków w Mielcu zagrał m.in. bez Vladislavsa Gutkovskisa i Bena Ledermana, którzy pauzowali za żółte karki. Mecz na ławce rezerwowych zaczął bohater niedzielnego finału Fortuna Pucharu Polski Ivi Lopez…
Stal już w 5. minucie oddała bardzo nieprzyjemny strzał i była bliska objęcia prowadzenia… Z minuty na minutę piłkarze Rakowa przejmowali inicjatywę i zaczęli dyktować swoje warunki. Do przerwy jednak bramki nie padły.
Po zmianie stron pierwsi poważną akcję znowu przeprowadzili gospodarze. W 54. minucie groźne strzelał Marcin Flis, ale Dominik Holec znowu był na posterunku… I później znowu do głosu dochodzili częstochowianie. Gospodarzy w 67. uratował słupek! Kilka minut później Raków znowu poważnie zagroził gospodarzom…
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, w doliczonym czasie gry w polu karnym Stali faulowany był Kamil Piątkowski. Sędzia wskazał na 11 metr. Pewnym egzekutorem był bohater z Lublina Ivi Lopez…
Raków po wygranej w Mielcu plasuje się na 2. miejscu w tabeli i ma 2 punkty przewagi nad 3. Pogonią Szczecin.
W najbliższych dniach piłkarze Rakowa będą mieć chwilę wytchnienia. Kolejne spotkanie rozegrają dopiero w poniedziałek, 10 maja. Raków w Częstochowie podejmować będzie Piast Gliwice i będzie to ostatni mecz sezonu czerwono-niebieskich w roli gospodarza. Raków sezon zakończy 16 maja w Szczecinie meczem z Pogonią. I być może dopiero w ostatniej kolejce rozstrzygnie się, kto zdobędzie wicemistrzostwo Polski.
Stal Mielec – Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Ivi Lopez (90.)
Raków: Holec – Arsenić, Niewulis, Piątkowski, Poletanović, Schwarz, Długosz (75. Cebula), Kun, Tijanić, Wdowiak (55. Ivi Lopez), Arak (90. Szelągowski).
Foto: Gazeta Regionalna/AK