W Częstochowie blokowano ruch na najważniejszych ulicach miasta.
[post_gallery]
Wszystko to w związku z siódmym już protestem zorganizowanym przez Strajk Kobiet w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem mgr Julii Przyłębskiej zaostrzającym prawo do legalnego przerwania ciąży.
Częstochowianki i częstochowianie wyszli na ulice miasta jednak nie tylko, aby zaprotestować przeciwko orzeczeniu TK i walczyć o prawa kobiet, ale także, aby pokazać swoje niezadowolenie z rządów Prawa i Sprawiedliwości.
„Przepraszamy za utrudnienia, ale mamy rząd do obalenia” – skandowali na zablokowanych przez siebie w trakcie wieczornego „spaceru” ulicach.
Wśród skandowanych haseł najwięcej jednak były tych, odnoszących się do praw kobiet. „Chcemy lekarzy, nie misjonarzy”, „Zdrowia, a nie zdrowaśki”, a także „Nie chcę być żywą trumną”, skandowały częstochowianki. Były oczywiście antypisowskie hasła, znane i popularne od ponad tygodnia w całej Polsce.
Dzisiejszy „spacer” rozpoczął się na placu przed ratuszem. Protestujący przemaszerowali Alejami, tym razem jezdnią, a nie deptakiem, a następnie przeszli przez plac Daszyńskiego, by ulicą Warszawską dojść do Ronda Trzech Krzyży, blokując je.
„Spacerowicze” przemaszerowali następnie północną jezdnią al. Jana Pawła II pod częstochowskie sądy. Tam odśpiewano hymn. „Spacer” zakończył się w miejscu startu, czyli na placu Biegańskiego.
Dzisiejszy protest przebiegał spokojnie. Całą trasę przemarszu „spacerowiczów” ochraniała policja, której na zakończenie dzisiejszego wydarzenia uczestnicy manifestacji podziękowali brawami.
Kobiety w Częstochowie i wspierający je mężczyźnie na zamierzają odpuszczać. Na kolejny „spacer” ulicami miasta umówili się na środę.