Do naszej redakcji wpłynęła prośba, by jeszcze raz przypomnieć naszym Czytelnikom o zbiórce na rzecz Rayyana Szczepaniaka. Siedmiolatek z Częstochowy zbiera środki na operację nogi i kręgosłupa w USA. Zbiórka trwa już tylko do 5 listopada. Jeśli się nie uda, chłopca czeka amputacja.
O Rayyanie Szczepaniaku nasza redakcja pisała już dwukrotnie. Najpierw opisywaliśmy odcinek programu TVP 1 „Jaka to melodia?”, z którego wygrana przekazana została na rzecz częstochowianina, potem informowaliśmy o charytatywnej akcji organizowanej dla niego w woj. opolskim. Sytuacja jest dramatyczna, raz więc jeszcze przypominamy jego historię.
Chłopiec urodził się z bardzo rzadką wadą układu kostnego – brakiem kości piszczelowej zwanym Tibial Hemimelia – TH. Do tego nie miał stawu kolanowego, a miał za to narośl kostną oraz stopę końsko-szpotawą.
-Gdy minął pierwszy szok, zaczęłam się pocieszać – przecież w dzisiejszych czasach medycyna daje tyle możliwości, Rayyan może być jeszcze zdrowy! Ale gdy usłyszałam od lekarza: „nóżka Pani dziecka jest do AMPUTACJI”, świat się zawalił. Pamiętam to jak przez mgłę, to było jak koszmar, z którego chciałam się obudzić. Płakałam tak długo, że zabrakło mi już łez… Pozostała bezsilność, niemoc i ciągłe pytanie: Dlaczego?! Myślałam tylko o tym, jak pomóc synkowi, jak uratować go od cierpienia… Do głowy przychodziły mi różne myśli, nie mogłam pogodzić się z bezsilnością lekarzy – opisuje mama chłopca na stronie zbiórki prowadzonej przez Fundację Siepomaga. -Walka trwała ponad 1,5 roku i powiedzieliśmy w końcu “NIE” amputacji! Na początku maja 2015 roku otrzymaliśmy list z NFZ – decyzja o refundacji pierwszej operacji w USA. Niewiarygodne, ale prawdziwe! Dzięki wsparciu cudownych Darczyńców i z pomocą NFZ udało się przeprowadzić operacje, podczas których zrekonstruowano kolana i stopy oraz wydłużono nóżki Rayyana. 15 września 2015 roku wyruszyliśmy w długą podróż – podróż życia! Bo to nie była tylko szansa na ocalenie nóżki, ale szansa, żeby Rayyan mógł chodzić, biegać! Upór w dążeniu do celu i ogromne wsparcie dobrych ludzi – zarówno finansowe, jak i duchowe – pomagały nie tracić sił w najtrudniejszych momentach – dodaje.
Niestety, na jednej operacji się nie skończyło. Konieczna okazała się druga. Koszt? Kosmiczny. Niemal milion złotych. Zbiórka na kontynuację leczenia i operację nogi oraz kręgosłupa w Paley Institute w USA trwa od 2018 r. Jej czas dobiega końca wraz z 5 listopada. Dzięki wsparciu wielu osób udało się zebrać do tej pory ponad połowę sumy.
-Proszę, nie pozwólcie synkowi stracić nadziei. To tak boli, gdy matka wie, że jest szansa dla dziecka, ale nie ma środków, by ją kupić. Dzięki Waszej pomocy można uratować nóżkę, kręgosłup i życie Rayyanka przed kalectwem! Dlatego bardzo proszę, pomóżcie… – apeluje mama chłopca.
Zbiórka „Chłopiec, który wycierpiał już zbyt wiele… Coraz mniej czasu na ratunek przed kalectwem!” dostępna jest na stronie www.siepomaga.pl/ostatni-ratunek. Czas goni, znaczenie ma więc każda, nawet symboliczna wpłata.
A. Kostyra