Raków Częstochowa rewanżuje się Wiślakom za przegraną z końcówki pierwszej rundy.
Mecz od początku rozgrywany w dobrym tempie, które z pewnością podkręcali głośnym dopingiem Kibice. W 12 minucie David Tijanić przeniósł piłkę po mocnym strzale ponad poprzeczką Wiślaków. Atakujący wciąż Raków został nagrodzony bramką w 20 minucie gdy po rzucie rożnym w zamieszaniu Kamil Kościelny umieścił piłkę w bramce gości.
W 29 minucie po akcji Błaszczykowskiego zapachniało bramką wyrównującą jednak dobrze ustawiony Szumski wybronił strzał Hołowni. Akcje z obu stron próbował lobować Musialik, akcja Błaszczykowskiego w polu karnym Rakowa Częstochowa mecz może się podobać.
W 41 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartką za faul upomniany zostaje Nikola Kuveljić.
W drugiej połowie Częstochowianie grają więc z przewagą zawodnika. W 55 minucie po dośrodkowaniu Patyka Kuna do bezpańskiej piłki dopada David Tijanić i podwyższa wynik na 2:0 dla Rakowa. Wiślacy jednak nie mając nic do stracenia starają się atakować i w 72 minucie wprowadzony kilka minut wcześniej Buksa pięknym uderzeniem zdobywa kontaktową bramkę ! Jest już tylko 2:1
Odpowiedź zawodników Rakowa niemal natychmiastowa bo nie minęło nawet 5 minut a strzałem zza linii pola karnego Igor Sapała zdobywa bramkę na 3:1. To podcięło Wiślakom skrzydła i do końca spotkania złość sportowa zmieniła się w niezbyt sportową walkę.
Po emocjonującym meczu Raków Częstochowa zrewanżował się Wiśle Kraków za porażkę sprzed 10 dni i wygrywając 3:1 może spokojnie myśleć o kolejnych spotkaniach