fbpx

Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka…

Bez zagrywki nie ma grania – to chyba najprostsze podsumowanie ostatniego, przegranego we własnej hali meczu Steam Hemarpol Norwid Częstochowa i Asseco Resovii Rzeszów.

Niestety, to kolejne spotkanie, w którym nasza drużyna miała problem z tym jakże podstawowym aspektem gry. Poza Patrikiem Indrą, reszta zawodników serwuje zachowawczo, lekko (co się stało z mocnym uderzeniem Ebadipoura?) i niestety na poziomie rozgrywek Plusligi kończy się to dobrym przyjęciem piłki przez przeciwnika i punktowym atakiem. Chyba nie tędy droga…

Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka... 2

Pozytywem jest, że po kontuzji na parkiet wrócił podstawowy rozgrywający Quinn Isaascon – tą jakość widać było od razu. Amerykanin naprawdę przysłowiowo „dwoił się i troił” na boisku, będąc bardzo aktywnym nie tylko jako dyrygent gry Norwidziaków, ale również w obronie, agresywnej zagrywce, zaliczył nawet pojedyńczy blok! Dzięki jego rozegraniu, na środku skutecznie punktowali „z krótkiej”  Daniel Popiela i Sebastian Adamczyk, co odciążyło Patrika Indrę i Milada Ebadipoura, których ataki ze skrzydeł rzeszowianie mieli rozpracowane i często kończyli naszą akcję swoim skutecznym blokiem.

Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka... 3

Czy graliśmy źle? Nie, tego absolutnie nie można napisać, oceniając ten mecz. W końcu różnice punktowe przegranych setów były naprawdę niewielkie (21:25; 25:27, 23:25) . Zabrało jednak nieco siatkarskiego szczęścia, a przy naprawdę dobrej zagrywce Resovii, którą niestety nie mogliśmy się zrewanżować, zaważył właśnie ten aspekt niedokładnego, zachowawczego serwisu po naszej stronie.

Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka... 4

Tradycyjnie, o małe podsumowanie na naszych łamach pokusił się również trener Leszek Hudziak – oto, co napisał:

„Zespół z Rzeszowa zrewanżował się nam za porażkę z pierwszej rundy, wygrywając to spotkanie w czterech setach. Spotkały się dwie sąsiadujące ze sobą drużyny, więc wiadomo było, że przy tej samej liczbie punktów zwycięski zespół obejmie prowadzenie w ligowej tabeli. Było to zacięte spotkanie z obu stron, a statystyki były wyrównane, więc o wyniku musiały zdecydować detale. Najważniejsze okazały się trzeci i czwarty set. W trzecim secie, w końcówce, zepsuliśmy cztery zagrywki. Natomiast w czwartym, mimo że w ataku graliśmy na wysokim procencie i bardzo dobrze spisywaliśmy się w obronie, po 20. punkcie nasza skuteczność w ataku spadła do 29%.Do zwycięstwa zabrakło nam trochę chłodnej głowy oraz odrobiny ryzyka w ataku. Na pewno potrzebowaliśmy takiego meczu, by ponownie wejść w meczowy rytm, zwłaszcza że po długiej przerwie wrócił Quinn Isaacson. Po absencji spowodowanej kontuzją zaprezentował się bardzo dobrze przed częstochowską publicznością, która – jak zwykle – była rewelacyjna.”

Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka... 5
Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka... 6

Nie oglądamy się jednak za siebie, z optymizmem patrząc na czekające nas kolejne mecze, zarówno sezonu zasadniczego, jak i rozpoczynające się w drugiej połowie lutego rozgrywki Pucharu Polski. 

Jak wygląda więc „rozkład jazdy” na najbliższe 2 tygodnie? W sobotę 8 lutego czeka nas mecz wyjazdowy z GKS Katowice, zaś 14 lutego wszystkich zakochanych (w siatkówce i nie tylko 🙂 zapraszamy do częstochowskiej hali przy ul. Żużlowej na spotkanie z PGE Projekt Warszawa.

Ćwierćfinał PP to kolejny mecz na wyjeździe, tym razem w Lublinie, gdzie 19 lutego KS Norwid powalczy o awans do dalszych rozgrywek z Bogdanką LUK Lublin, z niesamowitym Wilfredo Leonem na czele. 

Będzie się więc działo! 

red. Paulina Szlagor

Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka... 7

Partner Sportu

DMKINVEST

Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka... 8
Z cyklu: okiem trenera Leszka Hudziaka... 9