fbpx

3,2,1,0… W Wielkanoc taśma w górę! Pierwsza kolejka żużlowej PGE Ekstraligi bez żużlowców Eltrox Włókniarz Częstochowa

Ponad pół roku czekali kibice na rozpoczęcie nowego sezonu w PGE Ekstralidze. W świąteczny weekend „startują” rozgrywki w najlepszej żużlowej lidze świata. Na początku bez kibiców, ale wszyscy mają nadzieję, że fani w tym sezonie wrócą na stadiony i będą na żywo mogli dopingować żużlowców.

Eltrox Włókniarz w wielkanocną sobotę miał jechać do Lublina na mecz z Motorem, ale od minionego wtorku wiadomo już, że mecz został przełożony na 23 kwietnia.

Dla kibiców Eltrox Włókniarza poprzedni sezon zakończył się w połowie września 2020 roku. Częstochowskie „Lwy” nie awansowały do czołowej czwórki i play-off przez co prawie miesiąc wcześniej zakończyli ligowe ściganie. Wynik i 5. miejsce zostały przez kibiców przyjęte z małym niedosytem. Ale to już historia. Działacze, trenerzy i żużlowcy Eltrox Włókniarz muszą koncentrować się na nadchodzącym sezonie, który miał się rozpocząć zgodnie z terminarzem już w wielkanocny weekend. Eltrox Włókniarz miał zainaugurować z Motorem nowy sezon w żużlowej PGE Ekstralidze. Dwa mecze z Wielkiej Soboty (Motor – Eltrox Włókniarz i GKM Grudziądz – Betard Sparta Wrocław] zostały przełożone przez COVID-19 na 23 kwietnia.

Z jakimi nadziejami i szansami przystąpią żużlowcy Eltrox Włókniarza do sezonu? Nadzieję są na pewno większe niż rok temu. Zespół został odmłodzony i teoretycznie wzmocniony. Po zakończeniu poprzedniego sezonu z Częstochową pożegnali się Rune Holta, Paweł Przedpełski i Jason Doyle. Ich miejsce zajęli młodzi i utalentowani: Bartosz Smektała oraz Kacper Woryna i Duńczyk Jonas Jeppesen. Smektała i Woryna w poprzednim sezonie ścigali się w PGE Ekstralidze i wiadomo, na co mniej więcej ich stać. Trudno wypowiadać się o Jeppesenie, ale kibice trzymają kciuki i wierzą, że odnajdzie się w PGE Ekstralidze i będzie silnym punktem częstochowskiego zespołu. Wydaje się, że Eltrox Włókniarz ma silniejszy skład niż w 2020 roku i planem minimum będzie awans do czołowej czwórki i półfinałów, o czym zresztą otwarcie mówią w wywiadach trener Piotr Świderski i menedżer Jarosław Dymek. A później pozostaje walka o medale…

Kibice zastanawiają się czy ktoś w 2021 roku zdetronizuje Fogo Unię Leszno, która cztery lata z rzędu zdobywała złote medale? Wydaje się, że leszczynianie mają „z urzędu” miejsce na podium. Akces o medale zgłosiła też Betard Sparta Wrocław, która pozyskała Artema Łagutę. Miejsce w czwórce uzupełni ktoś z trójki: Motor Lublin, Stal Gorzów, Falubaz Zielona Góra. O utrzymanie powinni rywalizować beniaminek eWinner Apator Toruń i GKM Grudziądz.

Jedno jest pewne. W PGE Ekstralidze ponownie szykują się duże emocje, a każdy zdobyty punkt może okazać się na wagę złota. W 2020 roku żużlowcom Włókniarza do 4. i 3. miejsca w tabeli brakło… tylko punktu, a do 2. miejsca tylko 2 „oczek”…

Zgodnie z terminarzem w 1 kolejce częstochowianie mieli ścigać się w Lublinie z Motorem, ale mecz został odwołany i przełożony. Biało-zieloni w poprzednim sezonie podzielili się zwycięstwami z Motorem. Lublinianie wygrali w Częstochowie 47:43, a częstochowianie w rewanżu pokonali Motor w Lublinie 51:39.

Dwa mecze z Wielkiej Soboty zostały przeniesione na 23 kwietnia, dlatego inauguracja żużlowego sezonu 2021 zamiast w Lublinie nastąpi w Wielkanoc w Toruniu, gdzie o godz. 16:30 beniaminek EWINNER Apator Toruń podejmować będzie Falubaz Zielona Góra. W wielkanocną niedzielę o godz. 19:15 mistrz Polski Fogo Unia Leszno ugości wicemistrza Polski Moje Bermudy Stal Gorzów.

Wszystko wskazuje na to, że Eltrox Włókniarz sezon rozpocznie 11 kwietnia w Częstochowie, gdy zmierzy się w 2 kolejce PGE Ekstraligi z mistrzami z Leszna.

Foto: Gazeta Regionalna/AK