O spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego i szerzenia się choroby zakaźnej wywołanej wirusem SARS-CoV-2 oskarżony został Marek P. właściciel dyskoteki w centrum Częstochowy. Mimo zakazu związanego z sytuacją epidemiczną, jego lokal przyjmował klientów, którzy bawili się na dyskotece.
Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do Sądu Okręgowego w Częstochowie Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ. Oskarżonemu grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Sprawa dotyczy wydarzeń z nocy z 10 na 11 października ubiegłego roku.
– Policja otrzymała zgłoszenie, że w jednym lokali w centrum Częstochowy odbywa się impreza taneczna, w której bierze udział wiele osób– informuje prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.- Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze podjęli obserwację, w wyniku której stwierdzili, że do lokalu wchodzą kolejne osoby. Na drzwiach dyskoteki znajdowała się kartka z napisem „Urodziny Impreza Zamknięta”. Obecny w lokalu jego właściciel Marek P. odmówił zamknięcia klubu i oświadczył, że odbywa się w nim zamknięta impreza urodzinowa. Dopiero na skutek dalszych działań policjantów Marek P. zdecydował się zakończyć imprezę i zamknąć lokal.
Jak wynikało z zeznań przesłuchanych świadków, wbrew temu, co oświadczył właściciel lokalu nie była to żadna impreza zamknięta, a w zabawie tanecznej mógł uczestniczyć każdy, kto wszedł do dyskoteki
– Na podstawie oględzin zapisów monitoringu stwierdzono, że w klubie zgromadziło się co najmniej 221 osób – przekazał prokurator Ozimek.
Imprezę zorganizowano, mimo że w związku z rosnąca liczbą przypadków zakażenia koronawirusem, 9 października 2020 Rada Ministrów wydała rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Na mocy rozporządzenia, 10 października Częstochowa, z powodu rosnącej gwałtownie liczby chorych na covid znalazła się w tzw. „strefie żółtej”, w której obowiązywały już pewne ograniczenia, np. dotyczące organizacji imprez masowych i tanecznych.
– W toku śledztwa prokurator przedstawił Markowi P. zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego i szerzenia się choroby zakaźnej wywołanej wirusem SARS-CoV-2.-przekazała częstochowska prokuratura. – Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marek P. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że 10 października 2020 roku nie zorganizował imprezy tanecznej, lecz pubową, gdzie ludzie przychodzili porozmawiać.
Marek P. niekarany wcześniej, odpowiadać będzie za przestępstwo sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej. Jest ono zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
(zdjęcie ilustracyjne pixabay.com)