fbpx

Zniknął już odcinkowy pomiar prędkości na A1 na Śląsku

Odcinkowy pomiar prędkości działał na A1 – między Częstochową i Kamieńskiem.

Z dwóch odcinków autostrady A1 na Śląsku nie ma już odcinkowego pomiaru prędkości. 16 kamer z obu części A1 zdemontowano oraz przeniesiono w inne miejsce. Teraz odcinkowy pomiar prędkości będzie monitorował kierowców w tunelu południowej obwodnicy Warszawy, na S2. Lecz z A1 nie zniknęły ograniczenia prędkości. Wciąż obowiązuje tam ograniczenie do 70 km/h.

Z autostrady A1, która wciąż jest w budowie zniknęły kamery odcinkowego pomiaru prędkości zamontowane, które były tam w styczniu w tym roku.

W przypadku autostrady A1 zarządcą drogi jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKIA).

Odcinkowy pomiar prędkości już prawdopodobnie nie wróci na autostradę A1. Został on zdemontowany i przeniesiony na inna drogę, będzie teraz mierzył średnią prędkość w tunelu na południowej obwodnicy Warszawy.

Południowa obwodnica Warszawy to ekspresowa trasa S2, potrzebowała ona odcinkowego pomiaru prędkości do 4,6 kilometrowego ursynowskiego odcinka trasy. Droga właśnie tam biegnie w tunelu. Jest to obecnie najdłuższy tunel w Polsce, liczy on 2,3 km. Tam właśnie znajdą się kamery systemu odcinkowego pomiaru prędkości z A1.

Warto przypomnieć statystyki działającego systemu na A1, który podczas wakacji zarejestrował aż 112,5 tysiąca przekroczeń prędkości przez kierowców. Z czego najwięcej kierowców przekroczyło prędkość na śląskim odcinku A1, między Częstochową a Kamieńskiem. To odcinek, który liczy 41 km długości. Średnia prędkość zarejestrowana podczas wakacji przekraczano tutaj aż 61 tysięcy razy.

Natomiast na łódzkim odcinku budowane A1 zarejestrowano 57,9 tysięcy naruszeń. Odcinek ten jest krótszy od pierwszego i liczy on 16 km. Ciągnie się od Piotrkowa Trybunalskiego do Tuszyna.

Odcinkowe pomiary prędkości na autostradzie A1 to najbardziej dochodowe urządzenia tego typu w Polsce. Warto przypomnieć, iż w zeszłym roku, wszystkie systemy odcinkowego pomiaru prędkości, które znajdują się na terenie Polski zarejestrowały w sumie 129 tysięcy naruszeń, a jest ich 25.

Odcinkowy pomiar prędkości na A1 pojawił się ze względu na to iż kierowcy nie stosowali się do ograniczeń prędkości na będącej w dalszym ciągu w budowie autostradzie A1. Kiedy tylko drogowcy udostępnili już kierowcom nową, betonową drogę nowej A1, zastąpiona wysłużoną gierkówkę, rozpoczęło się drogowe szaleństwo. Kierowcy w niektórych miejscach budowanej A1, na szerokiej, betonowej jezdni, mogli już podróżować dwoma pasami w obu kierunkach. Niektórzy uważali że mogą tam już jeździć z prędkością autostradową, ale w dalszym ciągu przecież był to plac budowy. Drogowcy często pojawiali się na jezdni i przemieszczali się maszynami budowlanymi. Poczuli się zagrożeni, gdyż kierowcy potrafili mknąć między pachołkami nawet ponad 200 km/h. Dochodziło często do kolizji oraz wypadków, czasem też i śmiertelnych. Najczęściej główną przyczyną była nadmierna prędkość kierowców. Na tą chwilę ITD uznała że sytuacja w tym miejscu jest ustabilizowana.

K KIK