fbpx

Zmienią się zasady opodatkowania leasingu, nabycia i używania samochodów osobowych w firmach

 

Pod koniec października 2018 roku parlament zakończył prace i uchwalił nowelizację ustaw o podatku dochodowym PIT i CIT. Nowe przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2019 roku.

Jakie zmiany w zakresie leasingu i użytkowania firmowych samochodów osobowych?

W przypadku samochodów użytkowanych wyłącznie firmowo (m.in. ewidencja przebiegu jak w VAT) kosztem nadal będzie 100% wydatków eksploatacyjnych, m.in. paliwo.

W autach osobowych, użytkowanych firmowo i prywatnie kosztem będzie 75% wydatków eksploatacyjnych, czyli serwis, naprawy, paliwo itd. Podniesiony zostanie limit amortyzacji w przypadku nabycia pojazdów osobowych (obecnie 20 tys. euro) do kwoty 150 tys. zł dla pojazdów spalinowych i hybrydowych oraz 225 tys. zł dla samochodów elektrycznych. Tym limitem zostanie objęty także leasing operacyjny pojazdów osobowych, na który obecnie nie ma limitu.

Wydatki związane z leasingiem nie będą objęte limitem 75% zaliczenia w koszty z zastrzeżeniem, że jeżeli w racie leasingu zawarte będą także opłaty eksploatacyjne (np.: serwis, wymiana opon), to ta cześć raty będzie objęta limitem 75%, a sam koszt finansowania nie.

Kto straci, a kto zyska na nowych zasadach?

Mniej lub bardziej, zmiany dotkną wszystkich przedsiębiorców posiadających i wykorzystujących samochody osobowe w działalności.

Kto straci?

Wszyscy przedsiębiorcy, którzy wykorzystują w działalności samochody osobowe i używają ich także do celów prywatnych. Od 2019 roku będą mogli zaliczać w koszty uzyskania przychodu tylko 75% wszystkich wydatków eksploatacyjnych (paliwa, oleje, serwis, części zamienne, opłaty autostradowe, parkingowe itp.), a to oznacza wzrost podstawy do opodatkowania. Ta zmiana dotyczy wszystkich, czyli nie tylko tych, którzy dopiero w 2019 roku kupią lub wezmą w leasing/wynajem auto, ale także obecnych posiadaczy osobówek.

Przedsiębiorcy, którzy po 1 stycznia 2019 wezmą w leasing lub wynajem samochód osobowy droższy niż 150 tys. złotych. Kosztem uzyskania przychodu będzie dla nich tylko ta część czynszu inicjalnego i każdej raty, która proporcjonalnie do ceny samochodu nie przekracza 150 tys. zł (225 tys. jeśli auto jest elektryczne). Straci również sprzedający nie w pełni zamortyzowany samochód osobowy, który w momencie zakupu kosztował więcej niż 150 tys. zł.

Kto zyska?

Przedsiębiorcy posiadający oraz chcący kupić lub wziąć na kredyt samochód osobowy droższy niż ok. 86 tys. zł, ale tańszy niż 150 tys. zł (225 tys. jeśli auto jest elektryczne).Wszystko dzięki podniesieniu limitu amortyzacji pojazdów osobowych z obecnie obowiązujących 20 tys. euro. Umowy leasingu zawarte do końca 2018 zostają na starych zasadach, a umowy zawarte przed 1 stycznia 2019 będzie można nadal zaliczać w koszty na starych zasadach, czyli bez uwzględniania limitu 150 tys. zł. Jednak po 31 grudnia 2018 roku nie mogą one być „zmieniane” lub „odnawiane”, gdyż to spowoduje konieczność przejścia na nowe zasady. Zatem jeśli ktoś obecnie leasinguje samochód droższy niż 150 tys. zł, to ma czas do końca 2018 roku, żeby wprowadzić do umowy ewentualne zmiany, np.: jej wydłużenie.

Przy leasingu lub najmie auta do ceny 134529 zł netto nic się zmieni od 2019

Każdy, kto zamierza wziąć w leasing lub nająć auto kosztujące maksymalnie 134529 zł netto (165470 zł brutto) nie musi obawiać się nowych przepisów (oczywiście w zakresie samego leasingu, bo pozostałe wydatki typu paliwo, serwis, opony zostaną objęte 75-procentowym limitem). Jeśli samochód nie będzie droższy, to cały czynsz inicjalny i raty – tak jak dotychczas – będą w całości kosztem uzyskania przychodu.

Skąd taka „dziwna” kwota, skoro w ustawie podane jest 150 tys. zł? Otóż trzeba pamiętać o możliwości odliczenia 50% VAT, zatem na limit 150 tys. zł składa się cena netto samochodu oraz nieodliczona część VAT. To właśnie cena 134529 zł + nieodliczona połowa VAT od tej kwoty daje łącznie 150 tys. zł kosztów podatkowych.

Oczywiście dotyczy to podatników VAT – dla nievatowców próg zostanie osiągnięty przez auto kosztujące 150 tys. zł brutto.

Kto powinien pośpieszyć się z leasingiem?

Zmiana przepisów uderza przede wszystkim w korzystających z leasingu drogich samochodów. Według ustawy, jeśli ktoś nie zdąży zawrzeć umowy przed 1 stycznia 2019 roku będzie musiał „przejść” na nowy, niekorzystny dla leasingu drogich aut, sposób rozliczania kosztów uzyskania przychodu.

Jak będzie rozliczany leasing droższych samochodów?

Ustawa przewiduje zasadę proporcjonalności, którą należy zastosować do każdej kolejnej płatności związanej z umową leasingu lub najmu. Czyli jeśli ktoś weźmie w leasing auto dwukrotnie droższe niż „zezwala” limit 150 tys. zł (lub 225 tys. zł dla auta elektrycznego), to w koszty zaliczy tylko połowę kwoty wydanej na pierwszą wpłatę i połowę każdej kolejnej raty. A jeśli ktoś wyleasinguje auto dziesięć razy droższe, to w koszty zaliczy tylko jedną dziesiątą każdej opłaty leasingowej.

Ustawa ogranicza do 75% możliwość zaliczania w koszty podatkowe wydatków eksploatacyjnych ponoszonych na samochody osobowe, które wykorzystywane są także prywatnie. Jakie to koszty? Między innymi: paliwo, oleje i inne „płyny, serwis, przeglądy, naprawy, części zamienne, opony, opłaty parkingowe, autostradowe itp.

Wydatki eksploatacyjne (paliwo, serwis, części zamienne itp.)

Wydatek eksploatacyjnyKoszt podatkowy 2018
(100%)
Koszt podatkowy 2019
(75%)
Strata na podatku
2019 vs 2018
(stawka podatku 19%)
500 zł500 zł375 zł-24 zł
1000 zł1000 zł750 zł-48 zł
1500 zł1500 zł1125 zł-71 zł
2000 zł2000 zł1500 zł-95 zł
2500 zł2500 zł1875 zł-119 zł
3000 zł3000 zł2250 zł-143 zł
4000 zł4000 zł3000 zł-190 zł
5000 zł5000 zł3750 zł-238 zł

 

(oprac. p.s-b.)