Wiktor Andryszczak, żużlowiec UKS Rędziny w rozmowie z Rafałem Borkiem
Rafał Borek:Czy pamiętasz, ile miałeś lat kiedy pierwszy raz byłeś na żużlu lub miałeś styczność z tą dyscypliną?
Wiktor Andryszczak: Tak, miałem wtedy 3 lata, na pierwszy żużlowy mecz zabrał mnie dziadek.
Kto wprowadzał Cię w tajniki tej dyscypliny sportowej?
Gdy miałem 5 lat, byliśmy na pikniku gdzie byli mini żużlowcy. Zostaliśmy zaproszeni na trening mini żużla. Poszedłem z Tatą, żeby zobaczyć jak to wygląda, ale na patrzeniu się nie skończyło. Padło pytanie czy chcę spróbować? Wsiadłem na motor i tak zostało do dziś. Początkowo jeździłem na przerobionym crosie 50cc.
Jak zrodził się pomysł, że będziesz szkolił się w tej dyscyplinie. Kto był za, a kto przeciwko, jeśli chodzi o Twoich rodziców ?
Nie było głosów przeciwko. Rodzice tylko pytali mnie po upadkach lub słabszych wynikach czy jedziemy dalej? Oczywiście, że tak 🙂
Czy pamiętasz kiedy po raz pierwszy usiadłeś na motorze, co wtedy czułeś, jeśli pamiętasz oczywiście, ile miałeś wtedy lat?
Miałem około 4 lata, mama ma nagranie z mojej pierwszej jazdy. Tata kupił mi motor cross – popularnego poketa. Dospawał nawet specjalny uchwyt, żeby mógł mnie podtrzymywać.
Klub UKS Speedway Rędziny od nieco ponad roku szkoli adeptów żużlowych jak Ty, czy jesteś od początku wychowankiem tej drużyny, jak się w niej czujesz?
Pierwsze żużlowe kółka kręciłem w częstochowskich Lwiątkach. Odkąd powstał UKS Speedway Rędziny, tam się szkolę. Jako pierwszy zawodnik z Klubu, zdałem pomyślnie egzamin na licencję żużlową w klasie 85-125cc. Od samego początku szkoli nas trener Józef Kafel. Trenujących chłopaków przybywa, a to tylko podnosi dla nas poprzeczkę. Wszystko jest ok.
Twój największy sukces jak do tej pory?
Moim największym sukcesem jest zdobycie tytułu Indywidualnego Mistrza Polski w miniżużlu na lodzie podczas XV Gali Lodowej w Opolu w 2019r oraz wywalczenie razem z moją drużyną tytułu II vice Mistrza Polski w Drużynowych Mistrzostwach Polski na mini żużlu w sezonie 2019.
To był bardzo dobry sezon dla Ciebie zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Niedawno brązowy medal DMP, 12 miejsce w IMP, Indywidualny Mistrz Polski w Miniżużlu na Lodzie na początku roku i wreszcie opaska kapitana drużyny, to tylko niektóre spośród Twoich osiągnięć w tym sezonie, jak Ty oceniasz ten sezon ze swojej perspektywy ?
To mój pierwszy sezon w lidze. Był bardzo pracowity, intensywny i wymagający. Były i łzy szczęścia ale i porażki. Czasem wszystko fajnie grało a czasem nie mogłem się spasować ani z motorem ani z torem. Oczywiście bez treningów nie było by tych wyników. W następnym sezonie postaram się jeszcze lepiej wypaść. Najważniejsze, że odbyło się bez defektów, groźnych upadków czy urazów.
Ostatnio brałeś udział w drugiej edycji Gdańsk Speedway Camp 2019, organizowanym przez Plech Sport Agency Krystian Plech. Zająłeś 3 miejsce w turnieju ELNAFT CUP. Czy takie turnieje oprócz cennych uwag i nabierania doświadczenia dają coś jeszcze?
Uwagi od czołowych żużlowców, którzy na co dzień uprawiają ten sport są bezcenne. Pomimo tego, że na torze mamy do dyspozycji żużlowca przez kilka minut, to i tak można wiele skorzystać. Emil Sajfutdinow radził, jaki tor jazdy wybrać, natomiast Patryk Dudek pokazywał jak najlepiej wejść i wyjechać z łuku na torze. Cenne wskazówki przekazywał także Kacper Gomólski. Pan Tomasz Dryła, radził nam jak należy rozmawiać z mediami 🙂 W ubiegły weekend odbywał się w Gdańsku PGE SPEEDWAY CUMP, organizowany przez Zenona i Krystiana Plecha. Zostaliśmy podzieleni na drużyny i udało nam się wywalczyć 3 miejsce 🙂 W zawodach indywidualnych zająłem 9 pozycję. Mogło być lepiej ale ostatni bieg mi nie wyszedł i przywiozłem 0 pkt, ostatecznie wywalczyłem 8 pkt. czyli 1,2,3,2,0.
Kto bardziej obawia się Twoich występów na torze, mama, tata, może ktoś inny?
Rodzice ogólnie bardzo przeżywają każdy mój wyjazd na tor, bez względu czy jest to trening, czy zawody. Mama pewnie bardziej się martwi, bo tata skupia się na tym aby technicznie wszystko było dograne.
Czy wystartujesz w zawodach Ice Speedway w Częstochowie w lutym przyszłego roku, jaki cel stawiasz sobie na te zawody, czy jest jeszcze za wcześnie, aby o tym wspominać?
Właśnie rozpoczynamy przygotowania do sezonu zimowego. Tata szykuje już silnik oraz opony. Czekam na treningi na lodowisku. Mam zamiar bronić tytułu Mistrza Polski ale wiem, że chłopaki coraz lepiej jeżdżą. Łatwo nie będzie, ale jazda na lodzie poprawia technikę oraz panowanie nad motocyklem. Jest to bardzo przydatne w sezonie ligowym.