Minionej nocy, z wtorku na środę zniszczonych zostało aż piętnaście przystanków autobusowych i tramwajowych w Częstochowie. Wandale „zabawiali” się we wszystkich dzielnicach miasta. Sprawą zajęła się policja. Ze względu na skalę zniszczeń prawdopodobnie osoby, które zdewastowały wiaty będą odpowiadać jak sprawcy przestępstwa, a nie wykroczenia.
— W środę otrzymaliśmy informację o zniszczonych jednej nocy piętnastu przystankach, niestety na tym nie koniec — informuje rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Częstochowie Maciej Hasik. — Napływają zgłoszenia o kolejnych przypadkach dewastacji. Sporządzimy inwentaryzację przystanków, obawiamy się bowiem, że skala zniszczeń może być znacznie większa.
Bandyci zdewastowali z wtorku na środę wiaty przystankowe między innymi przy ul. Legionów na wysokości ul. Wspólnej na Zawodziu, przy ul. Orkana na wysokości kościoła i w obrębie skrzyżowania ul. Jagiellońskiej i ul. Orkana na Wrzosowisku.
Pracownicy MZDiT są zaskoczeni i przerażeni ogromem zniszczeń. W przeszłości, jak mówią, wandalizm miał miejsce, ale nigdy do tej pory nie dokonano tylu zniszczeń w tak krótkim czasie.
— Wtorkowe wydarzenia, to kolejny przykład na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy, kiedy ktoś niszczy naszą wspólną własność — mówi Maciej Hasik. — Nigdy dotąd jednak nie miało to miejsca na taką skalę.
MPK apeluje, aby każdy, kto wie coś na temat sprawców tych „wyczynów” skontaktował się z policją. Chodzi nie tylko o to, że jacyś nieodpowiedzialni chuligani pozbawili pasażerów wiat przystankowych, a idzie przecież zima, ale także o to, że spowodowali wielotysięczne szkody.
— Tu chodzi na gminne, czyli nasze wspólne pieniądze — przekonuje rzecznik prasowy MZDiT. — Miasto wydało w ostatnich latach ogromne środki na modernizację infrastruktury przystankowej. Wystarczy powiedzieć, że na ten cel (oprócz modernizacji, które ujęte były w zakresach innych, większych inwestycji) z naszych podatków zostało wydatkowanych od 2010 roku blisko 2 mln zł. W tym czasie nowe wiaty zyskali pasażerowie przy 171 przystankach. Tylko w minione wakacje zamontowanych zostało 18 nowych wiat.
Jak wylicza Maciej Hasik, do tego należy doliczyć kilkadziesiąt wiat, które zostały wymienione w ramach realizacji odrębnych inwestycji drogowych i komunikacyjnych.
W mieście realizowany jest wielomilionowy program pod hasłem „Lepsza Komunikacja w Częstochowie”. Gmina wydaje duże sumy, w tym także pozyskane dotacje unijne, na modernizację linii tramwajowej, zakup nowych tramwajów i także na modernizację przystanków.
Prowadzony właśnie remont linii tramwajowej, to największa w historii częstochowskich tramwajów inwestycja. Oprócz prac budowlanych na realizację tego zadania składa się drugi kontrakt — dostawa 10 nowoczesnych składów tramwajowych Twist wersji 2. Nowe Twisty pojawią się w mieście na przełomie roku.
Łącznie tramwajowa rewolucja – budowa linii i kolejne nowe tramwaje, to koszt ok. 204 mln zł. Ponad połowa tej kwoty, bo 144 mln zł to dofinansowanie z Unii Europejskiej.
— Nie pozostaje nam nic innego, jak apelować do częstochowian, aby szanowali nasze wspólne mienie i reagowali na przypadki wandalizmu — mówi Maciej Hasik. — Sprawa jest poważna, bo z powodu nieodpowiedzialnego zachowania niektórych osób tracimy dużo pieniędzy.