W Częstochowie za gminne pieniądze kastrują i sterylizują bezdomne koty.
Od czerwca trwa w mieście akcja pod hasłem:
„Nie mnóż cierpienia i śmierci”. Do tej pory udało się pomóc ponad 200 zwierzakom. Ostateczna liczba będzie z pewnością dużo większa, ponieważ działania jeszcze trwają.
Zabiegi finansuje samorząd częstochowski, a akcję koordynuje Stowarzyszenie „Częstochowa dla Zwierząt”. Cały czas jest szansa, aby pomóc bezdomnym kotom. Wystarczy zgłosić się do koordynatorów akcji.
– Odzew jest duży, wiele osób już skorzystało z możliwości bezpłatnych zabiegów, kolejne ciągle się do nas zgłaszają – opowiada Barbara Krupińska, prezeska Stowarzyszenia „Częstochowa dla Zwierząt”. – Wielką pomoc okazały nam władze miasta, a także radna Małgorzata Iżyńska, która jest społeczną konsultantką do spraw zwierząt. Przygotowała plakaty i ulotki, które wieszamy i rozdajemy, gdzie się da, między innymi w miejskiej komunikacji. Nadal jednak jest sporo osób, które pewnie chętnie pomogłyby zwierzętom, ale nie wiedzą o akcji, stąd nasza prośba o jej nagłośnienie – dodaje prezeska.
Na tę chwilę do Stowarzyszenia „Częstochowa dla Zwierząt” wpłynęły raporty i faktury z trzech gabinetów weterynaryjnych biorących udział w akcji. Zabiegom poddano w nich 170 kotek i 86 kocurów. Kolejnych pięć gabinetów ciągle pracuje, więc ostateczna liczba kotów, którym udało się pomóc, będzie znana później.
– Akcja potrwa do 30 października lub do wyczerpania funduszy – mówi Barbara Krupińska. – Czekamy więc na zgłoszenia. Możemy i chcemy pomóc, proszę się z nami skontaktować.
Co roku w mieście kocą się setki kotek. Zaledwie niewielki ułamek z narodzonych kociąt przeżywa pierwsze tygodnie życia i znajduje dom oraz opiekę. Większość z nich nie dożywa często nawet dwóch miesięcy. Giną w okropnych męczarnia, zagryzane przez drapieżniki, zjadane żywcem przez pasożyty, czy rozjechane przez samochody. Ich cierpienia i śmierci można uniknąć, wystarczy w porę zapobiec niepotrzebnemu rozmnażaniu się czworonogów.
Jak mówi Barbara Krupińska, w Częstochowie z roku na rok robi się coraz więcej dla zwierząt, pomaga miasto, a i świadomość ludzi jest coraz większa, więc w tym roku kierowana przez nią organizacja spodziewa się rekordowej liczby kotów poddanych zabiegom.
– Na zabiegi kastracji kotów miasto przeznaczyło 70 tysięcy złotych – opowiada Barbara Krupińska. – Za te pieniądze bezdomnymi kotami zajmuje się osiem gabinetów weterynaryjnych w mieście. Kastrują one kocury i sterylizują kotki, które trafiają tam za naszym pośrednictwem.
Jak można przyłączyć się do akcji i pomóc zwierzakom? Wystarczy skontaktować się z przedstawicielkami Stowarzyszenia „Częstochowa dla Zwierząt” (telefon: 500 227 808 czynny od godziny 8 do 12 i telefon: 692 061 510 czynny od godziny 18 do 20). Dzwoniąc pod podane numery osoba, która chce złapać bezdomnego kota i dostarczyć go do gabinetu, jest umawiana na wizytę u weterynarza.
– Staramy się jak najbardziej pomóc osobom zgłaszającym do nas koty – mówi Barbara Krupińska. – O ile to możliwe, umawiamy zabiegi w gabinetach znajdujących się najbliżej bytowania zwierzaka. Pomagamy również, jeśli jest to konieczne z samych schwytaniu zwierzaka, dostarczając na przykład klatki-pułapki. Chętnie oczywiście przyjmiemy pomoc od wolontariuszy, których nie jest obojętny los „bezdomniaków”.
Jak przekonuje prezeska, kastracja kocurów i sterylizacja kotek jest niezbędna. Zauważa jednak, że akcja niesie kotom również inną pomoc.
– Dla wielu z tych zwierzaków wizyta w gabinecie w trakcie akcji będzie najprawdopodobniej jedyną w ich życiu – mówi Barbara Krupińska. – Mają więc okazję zostać przebadane, odrobaczone i wyleczone, jeśli cierpią na jakieś choroby.
Osoby zainteresowanie akcją mogą wejść na profil Stowarzyszenia na Facebooku i tam zapoznać się ze szczegółami: https://www.facebook.com/czestochowadlazwierzat
lub przeczytać informacje zamieszczone na plakatach, które są sukcesywnie wywieszane w częstochowskich autobusach miejskich.
(IBS, fot. pixabay)