Z udziałem kilkudziesięciu tysięcy pielgrzymów przybyłych przede wszystkim pieszo na Jasnej Górze odbyły się główne uroczystości Wniebowzięcia NMP.
Tak jak pisaliśmy, 15 sierpnia na Jasnej Górze obchodzono Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Rozpoczęły ją tzw. Godzinki. Z kolei o godz. 8 odprawiona została msza święta dla uczestników pielgrzymek pieszych z Warszawy. W sumie ze stolicy przyszło ok. 8 400 pątników. Mszy świętej przewodniczył metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz, wiernych powitał zaś o. Samuel Pacholski, przeor sanktuarium.
-Przybywacie po nadzieję, bo czasy są trudne, a ludzkie życie jest kruche i narażone na liczne wątpliwości. Stajecie dzisiaj przed Matką, która zawsze ma dla was to samo przesłanie. „Zawierzcie mojemu Synowi. Zawierzcie do końca i uczyńcie co On wam powie” – mówił o. Samuel Pacholski.
Jasnogórski przeor zauważył, że po dwóch latach pandemii, która była poważną próbą miłości, realizowanej w sytuacji wielu ograniczeń związanych z przymusową izolacją, ten rok przyniósł jeszcze większe wyzwanie, bo nasi sąsiedzi – Ukraińcy, zostali niesprawiedliwie i brutalnie zaatakowani. – W obliczu tragedii wielu rodzin, szczególnie kobiet i dzieci, które zmuszone zostały do opuszczenia ojczyzny, wielu z nas odpowiedziało w sposób ewangeliczny, otwierając dla nich własne mieszkania i domy – mówił o. Samuel Pacholski.
Zaznaczał, że nie stało się tak z uwagi na obiecywaną pomoc czy rekompensatę. – Zrobiliśmy to, bo wystarczył pierwszy odruch serca, które nie godzi się na cierpienie, zwłaszcza niewinnych – podkreślał.
Z kolei kard. Kazimierz Nycz prosił o modlitwę o pokój, która choć przede wszystkim odnosi się do Ukrainy, to dotyczy też ogólnego niepokoju, w którym pogrąża się dzisiejszy świat. Zachęcał też, by nie ustawać w okazywaniu pomocy. – Obyśmy wytrwali, oby nie zabrakło nam zdolności do wyrzeczenia, do poświęcenia – mówił.
Podziękował również za modlitwę w intencjach, które „wynikają z pewnego lęku i niepokoju, które się przetaczają przez nasze rodziny, wioski i miasta”. – I wojna i dwa lata pandemii bardzo mocno wpłynęły na gospodarkę i poziom ludzi i dlatego doświadczamy lęku o to, co będzie jutro. Ufajmy Bogu, że nas nigdy nie zostawi samym – zachęcał metropolita warszawski.
Zanim o godz. 11 pod szczytem rozpoczęła się suma pontyfikalna, odmówiona została modlitwa za Ojczyznę w 102. rocznicę Cudu nad Wisłą. Samą sumę odpustową poprowadził zaś metropolita częstochowski, abp Wacław Depo.
Duchowny również poświęcił sporo miejsca na walczącej Ukrainie i istocie solidarności.
– Tak, jak w 1920 r. cały naród włączył się w militarną walkę z bolszewikami poprzez trwanie na kolanach i z różańcem w ręku przed najświętszym sakramentem, tak i dzisiaj ku zaskoczeniu a może nawet ku zawstydzeniu narodów Europy i świata Polacy udostępnili swoje domy – mówił kaznodzieja. Podkreślał, że wiara daje nam nadzieję, że „historia ludzka nie zmierza do absurdu trwających wojen ani katastroficznego nuklearnego końca”.
„Chcemy modlitwą zatrzymać wojnę” – wtórowali pielgrzymi. W 65 kompaniach na odpust dotarło w sumie ponad 43 tys. pątników. To o blisko 4 tys. więcej niż rok temu. Więcej wiernych przyjechało też na rowerach i przybiegło.
Szczegóły: www.jasnagora.com.
ZS. mat. Biura Prasowego Jasnej Góry