– Zaczynamy nowy sezon, a właściwie domykamy jeszcze stary, bo to pierwszy mecz o Superpuchar zdobywcy Pucharu Polski z mistrzem Polski – mówi przed sobotnim finałem trener Rakowa Marek Papszun.
Raków w sobotę zagra w Poznaniu z Lechem w finale Superpucharu Polski. Kibice zastanawiają się, w jakim składzie zagra Lech, który we wtorek wygrał pierwszy mecz w eliminacjach do Ligi Mistrzów, a 12 lipca gra rewanż w Azerbejdżanie. Faworytem są częstochowianie…
– Dziwi mnie trochę takie podejście do tego meczu i taka otoczka z niektórych stron i też mediów – dodaje częstochowski szkoleniowiec. – Zastanawianie się, deprecjonowanie trochę tego meczu. To jest według mnie niedobre. Tym samym deprecjonujemy wartość poziomu. To jest mecz mistrza Polski z wicemistrzem Polski i zdobywcą Pucharu Polski. To jest mecz przede wszystkich o trofeum. Kto by nie mówił z każdej ze stron, że jest to mecz nieważny to po prostu nie mówi prawdy. Bo chyba każdy chce wygrać mecz i zdobyć trofeum. I też jakieś tematy związane z przekładaniem meczu to są dla mnie niepoważne. Tym samym deprecjonujemy mecz, który jest o trofeum.
Trener Rakowa Marek Papszun odniósł się też do ostatnich zmian w sztabie szkoleniowym Rakowa czyli odejścia asystenta Gioncalo Feio, a także m.in. do utrzymania w zespole króla strzelców PKO BP Ekstraklasy Ivi Lopeza.
– Nie, to jest żadne utrudnienie – dodaje trener Papszun. – Te rozstania gdzieś tam były przewidziane. To nie jest duże zaskoczenie. Takie decyzje zapadają i życie toczy się dalej. Mamy w sztabie ludzi, którzy zastąpili tych trenerów. Trudno mi powiedzieć jak będzie wyglądać zastąpienie trenera Feio, bo sprawa trenera Gonzalo ważyła się do końca i może ktoś jeszcze dołączy do nas. Ale to nie jest temat. Mamy wystarczające na tą chwilę zasoby ludzkie, aby sobie poradzić.
– Jeśli chodzi o Ivi Lopeza to zobaczymy, bo okienko jest jeszcze otwarte – dodaje trener Papszun. – I wszystko jest jeszcze możliwe. Zatrzymać? Ivi ma jeszcze kontrakt z Rakowem więc to jest pierwsza sprawa. Oczywiście jakieś deklaracje i rozmowy z właścicielem klubu były. My chcemy, aby został. Nawet dzisiaj takie rozmowy odbyły się z jego przedstawicielami i wszystko jest na dobrej drodze, aby Ivi dalej grał w Rakowie.
AK, foto: AK