Mam nadzieję, że wszyscy są zadowoleni – mówił po sobotnim meczu Rakowa z Zagłębiem Lubin trener czerwono-niebieskich Marek Papszun. – Że kibice, którzy pozostali na trybunach, nie żałują, że mecz się przeciągnął. Bo zagraliśmy dobry mecz i zdobyliśmy cenne trzy punkty.
Raków wygrał w sobotni wieczór z Zagłębiem Lubin 4:0. – Na początek może ogłoszę koniec kryzysu, bo wygraliśmy – rozpoczął konferencję prasową częstochowski szkoleniowiec. – Już bardziej poważnie myślę, że mecz nie zostanie tylko zapamiętany ze względu na efektowne zwycięstwo i dobrą grę, ale i sprawy związane z techniką i przerwanym spotkaniem. Jedyne czego się obawiałem, że to nas wytraci z rytmu. Bo dobrze zaczęliśmy. W 20 minutach mieliśmy 3-4 sytuacje i powinniśmy zdobyć bramkę. Biorąc pod uwagę, to że w trzech ostatnich spotkaniach bramki nie strzeliliśmy, na pewno mogło rodzić jakiś niepokój. Tak jak sobie założyliśmy i to co chcieliśmy dzisiaj zobaczyć czyli zespół facetów, którzy wiedzą co mają robić na boisku i co chcą zrobić. Dzisiaj taki zespół widziałem. Mimo tych wszelkich trudności, które mamy, też technicznych, zespół stanął na wysokości zadania. Dlatego gratulację, bo to jest bardzo ważne zwycięstwo dla nas. Nie tylko ze względu na tabelę, ale też mentalne. Widzimy progres w grze zespołu, ale progres nic nie znaczy jeśli nie osiąga się dobrych wyników. Dzisiaj taki wynik osiągnęliśmy. Mam nadzieję, że wszyscy są zadowoleni. Że kibice, którzy pozostali na trybunach, nie żałują, że mecz się przeciągnął. Bo zagraliśmy dobry mecz i zdobyliśmy cenne trzy punkty.
MR-K, foto: AK