– AZS AGH Kraków jeszcze nie przegrał w lidze i będzie zdecydowanym faworytem meczu – mówi trener koszykarzy AZS Politechniki Częstochowa Dariusz Szynkiel, który jednocześnie podsumowuje też ostatnie zwycięstwo z KS Politechniką Śląską Gliwice.
Gazeta Regionalna: Wygraliście z KS Politechniką Śląska Gliwice różnicą 16 punktów. To był rywal, z którym po prostu musieliście wygrać. Trzeba cieszyć się z 7 wygranej w sezonie i myśleć o kolejnych…
Dariusz Szynkiel: Zgadza się. Choć rywale z Gliwic to zespół z dołu tabeli to nie lekceważyliśmy tego spotkania tylko zmobilizowani podeszliśmy do meczu. Cieszymy się ze zwycięstwa, tym bardziej, że to nasza trzecia wygrana w styczniu. W ciągu tygodnia pokonaliśmy dwa zespoły z Gliwic, bo pozwolę sobie przypomnieć, że przed tygodniem wygraliśmy trudny wyjazdowy mecz w Gliwicach z Sordrew.
W pewnym momencie prowadziliście różnicą 30 punktów. Ostatecznie skończyło się wygraną tylko 16 punktami. Co miało na to wpływ?
– Można powiedzieć, że szybko wypracowaliśmy sobie bezpieczną przewagę. Prowadziliśmy 30 punktami, ale w takim meczu trzeba dać też pograć trochę więcej zmiennikom i przećwiczyć inne warianty gry. Nasza gra trochę się posypała i w ostatniej kwarcie widowisko trochę się popsuło. Teraz mamy trochę czasu na analizę.
Ostatnio AZS Politechnikę zasilił Dawid Szulc. Czyj to był pomysł, aby ten zawodnik w trakcie sezonu dołączył do was?
– Pomysł w zasadzie narodził się losowo. Dawid nie mógł się porozumieć w Krakowie z trenerem i zawodnikami. Sam się do nas zwrócił, że chciałby do nas wrócić i pomagać. W momencie, gdy tam rozwiązał umowę to od razu przyszedł do nas. Myślę, że na pewno nam pomoże w grze pod koszami.
Przed wami teraz bardzo trudny mecz z liderem AZS AGH Kraków. To drużyna, która prowadzi w tabeli i ma komplet 16 zwycięstw…
– Zgadza się. Kraków jeszcze nie przegrał w lidze i będzie zdecydowanym faworytem meczu. Jedziemy zagrać jak najlepiej potrafimy i powalczyć o dobry wynik. W 2 lidze z każdym można wygrać i z każdym można przegrać…
Dziękujemy za rozmowę.