fbpx

Sprawa niebezpiecznych odpadów składowanych w Częstochowie trafiła do sądu

Akt oskarżenia dotyczy składowiska, które powstało przy ul. Hallera w Częstochowie. Dwóch mężczyzn odpowie za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, poprzez magazynowanie niebezpiecznych odpadów.

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie skierowała do Sądu Rejonowego w Częstochowie akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom, którzy na posesji w Częstochowie składowali groźne dla życia i zdrowia ludzi odpady. Chodzi o mieszkańca Katowic Mateusza K. właściciela firmy, która prowadziła składowisko i jego przedstawiciela, Piotra P.

Mężczyźni w maju 2018 roku wydzierżawili działkę, znajdującą się w Częstochowie przy ul. Hallera. Na tym terenie firma Mateusza M. miała prowadzić działalność gospodarczą polegającą na segregacji surowców plastikowych, tekstylnych i papierowych.

W lipcu 2018 roku właściciel działki zauważył, że część posesji jest zasłonięta czarną folią, za którą znajdowało się około 100 beczek o pojemności 1000 litrów – informuje prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – W związku z tym właściciel polecił dzierżawcy usunięcie pojemników z terenu posesji w terminie 3 dni, a po jego bezskutecznym upływie, zawiadomił o sprawie Policję.

W trakcie przeszukania na działce wykryto około 300 beczek o pojemności 1000 litrów (tzw. mauzery) zawierających ciecz. Biegli chemicy stwierdzili, że w pojemnikach magazynowanych przy ul. Hallera, znajdowały się łatwopalne substancje niewiadomego pochodzenia, stwarzające wysokie zagrożenie pożarowe dla sąsiednich budynków i infrastruktury drogowej.

Z opinii biegłych wynika ponadto, że składowane substancje zawierały szereg związków organicznych wywołujących nowotwory lub zwiększających zachorowalność na nie, a także działających szkodliwie na funkcje rozrodcze i płodność – dodaje rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury. – W śledztwie prokurator przedstawił Mateuszowi K. i Piotrowi P. zarzuty składowania wbrew przepisom odpadów w sposób zagrażający życiu i zdrowiu wielu osób oraz mogący spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza i powierzchni ziemi.

Mateusz K. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. Drugi z podejrzanych, Piotr P. nie potwierdził stawianych mu zarzutów i odmówił złożenia wyjaśnień. Przestępstwa zarzucane oskarżonym są zagrożone karą pozbawienia wolności do 10 lat.

(zdjęcie ilustracyjne pioxabay.com)

Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, Mateusz K. i Piotr P. byli w przeszłości karani, a w tej chwili odbywają kary pozbawienia wolności w zakładach karnych.