Skruszony złodziej oddał plecak, który zabrał jednemu z częstochowskich kierowców MPK.
W odnalezieniu skradzionej rzeczy pomogły media społecznościowe i zaangażowanie częstochowian.
Plecak zginął z autobusu linii 24 w piątek. Przedmiot należał do jednego z pracowników MPK.
–Plecak został podrzucony w poniedziałkowe popołudnie pod wejście główne siedziby MPK z pełną zawartością – informuje rzecznik prasowy MPK Maciej Hasik. – Było to możliwe dzięki ogromnemu zaangażowaniu naszych pasażerów, którzy poprzez liczne udostępnienia filmu z monitoringu pokazującego kradzież, pozwolili dotrzeć tej informacji do ponad 60 tysięcy odbiorców.
Jak opowiada rzecznik MPK, najwyraźniej nagłośnienie całego zdarzenia spowodowało, że w złodzieju odezwało się sumie i postanowił on oddać przywłaszczoną własność. Sądząc po krótkim liście, który dołączył do plecaka najwyraźniej żałował tego, co zrobił.
– Przepraszam za przywłaszczenie plecaka, nie wiem, co mnie podkusiło – napisał w liściku skruszony złodziej.
Ta historia kradzieży w autobusie miejskim miała szczęśliwy finał, ale MPK przypomina, że nie zawsze tak jest i radzi, by pilnować swoich rzeczy w trakcie podróży.