Częstochowska Skra, która na swoim stadionie nie przegrała meczu od maja 2017 roku, w sobotę uległa 1:2 wiceliderowi II ligi – Elanie Toruń.
Skrzaków czekał w sobotę trudny mecz. Do Częstochowy przyjechał wicelider, obok Widzewa najrówniej grający zespół II ligi (tylko jedna porażka). Dodatkowo gospodarze musieli sobie radzić bez kilku podstawowych zawodników, którzy pauzowali w związku z kontuzjami i kartkami.
Drużyna Pawła Ściebury przegrała, ale tanio skóry nie sprzedała. Szybko odbudowała się po straconym w 30. minucie golu. Już trzy minuty później piłkę dostał Damian Nowak i mimo, że miał obok siebie obrońcę zdołał oddać celny strzał. Potem częstochowianie mieli dwie okazje do objęcia prowadzenia, których nie wykorzystali, a w 38 minucie zostali skarceni przez Kordiana Górkę.
Do przerwy było 2:1 dla gości, a w drugiej, już zdecydowanie mniej ciekawej połowie gole nie padły. Elana wywiozła więc z Lorety 3 punkty i umocniła się na drugim miejscu w tabeli, za plecami Widzewa, z którym Skra zagra na wyjeździe w najbliższą sobotę 13 października. Skrzacy po 13 kolejkach są na 16 miejscu z 11 punktami.
Skra Częstochowa – Elana Toruń 2:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Andrzejewski (30.), 1:1 Nowak (33.), 1:2 Górka (38.)
Skra Częstochowa: Biegański – Jurek, Poprawa, Holik, Tomczyk – Buławski, Olejnik, Zalewski, Niedbała (80. Kowalczyk), Kieca (54. Siwek), Nowak
Elana Toruń: Nowak – Andrzejewski, Felsch, Urbański (Ż), Górka – Kościelniak, Stefanowicz, Lenartowski, Wołkowicz, Stryjewski (Ż) (71. Aleksandrowicz), Kozłowski.
Fot. SKRA Częstochowa