fbpx

Rotary Club. Ponad milion złotych dla ukraińskich miejscowości

Częstochowski Club Rotary jest jednym z wielu sponsorów, jacy wsparli utworzenie Domu Oczami Brata. Ta charytatywna organizacja pomaga też od ponad roku ludności ukraińskich miast i miasteczek, które znalazły się w pasie frontowym.

Rotarianie z naszego miasta przekazali 21 tys. zł na wyposażenie budynku wzniesionego staraniem Fundacji Oczami Brata. Jej prezes, Paweł Bilski, na inwestycję pozyskał środki państwowe i samorządowe, sam przekazał prywatną działkę budowlaną. Na etapie wyposażania ośrodka dla dorosłych niepełnosprawnych (szczególnie z niepełnosprawnością umysłową) włączyły się firmy i organizacje lokalne, doceniające podjęte działanie.

Przypomnijmy, że nasz Rotary Club jest ogniwem światowego łańcucha. Aktualnie bowiem ponad 1,2 mln Rotarian działa w 200 krajach i obszarach geograficznych, w 34 tysiącach klubów. Rotary to organizacja apolityczna i świecka, która łączy ludzi wszystkich zawodów, narodowości i przekonań. Motto brzmi: „Służba na rzecz innych ponad własną korzyść”.

rotary
Pomoc Rotary Club dla Ukrainy

– Nasz klub istnieje już od blisko 30 lat – objaśnia Andrzej Lisowski, na co dzień prezes Spółki Uniprofil. – Po rocznym okresie formowania się został zarejestrowany w 1995 r. Podobnie jak na całym świecie, członkami naszej organizacji są przedsiębiorcy, ale też urzędnicy, naukowcy, lekarze czy prawnicy. Jednoczą nas wspólne wartości, na czele których stoi chęć pomagania słabszym i skrzywdzonym: hospicjom, dzieciom skrzywdzonym społecznie, dzieciom niepełnosprawnym. Bezinteresowność całej organizacji polega na tym, że my wszyscy chcemy zrobić coś fajnego dla drugiego człowieka. Stąd też nasze zaangażowanie w rozmaite zadania lokalne, ale nie tylko. Od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie zaprząta nas jednak głównie organizowanie transportów, wyposażenia potrzebnego ludności tamtejszych miejscowości objętych działaniami militarnymi.

Andrzej Lisowski właśnie z ramienia Rotary zajął się koordynacją pomocy. Jak mówi, co trzy, cztery tygodnie z Częstochowy wyjeżdża transport na wschód Ukrainy, docierający nawet do miast symboli jak Bachmut czy Mariupol. Oczywiście do ludności cywilnej tego pasa frontowego dociera żywność, ale też podstawowe rzeczy związane z higieną, bielizna i odzież.

– My często nawet nie myślimy, jaką wartość mogą mieć przedmioty uznawane przez nas za banalnie codzienne – mówi biznesmen. – Ostatnio woziliśmy agregaty prądotwórcze, żeby w gospodarstwach domowych można było włączyć kuchenkę i ugotować strawę, zagrzać wodę do mycia, doładować komórkę. Sam jeszcze nie byłem z transportem, ale kolega, który widział to wszystko na własne oczy, o warunkach życia tych ludzi mówił rzeczy przerażające. Rotary nie dostarcza stronie walczącej przedmiotów, które mogą mieć przeznaczenie militarne. Niestety i na szczęście. Wynika to z kodeksu etycznego organizacji.

Pomoc Rotary Club dla Ukrainy

Zasadą działania przyjętą przez częstochowian jest to, że za zebrane na pomoc pieniądze (pochodzące także z datków członków) kupowane są rzeczy wyprodukowane lub oferowane do zakupu w naszym mieście czy regionie. Także ukraińskich, przeniesionych na nasz teren ze zniszczonych miast sąsiadów. Trzeba zaznaczyć, że mowa o niemałych środkach. W ciągu już ponad rocznego działania pomocowego na rzecz Ukrainy, trafiły tam przedmioty o wartości większej niż milion złotych.

– Tu przyznać trzeba, że producenci czy oferenci towarów trafiających do naszych sąsiadów uczestniczą w tej pomocy znacznie schodząc z przyjętych cen – chwali Andrzej Lisowski. –  My z kolei bardzo uważnie przyglądamy się jakości kupowanych towarów. Wydatkowanie środków jest skrupulatnie kontrolowane.

Trzeba wreszcie powiedzieć, że częstochowski Rotary Club nawiązał kontakt z braćmi ze Stanów Zjednoczonych, którzy robią zbiórki dla Ukrainy wśród siebie i przekazują środki do Częstochowy. Z kolei rotarianie z Niemiec przekazali używany, ale w pełni sprawny i dobrze wyposażony samochód strażacki, który został przetransportowany na wschód Ukrainy. Pół roku temu odwiedził miasto przedstawiciel amerykańskiej organizacji, który przeprowadził wnikliwą kontrolę działań częstochowian. Ci z kolei, z troski o transparentność na każdy zakup, mają faktury, a rozdawanie darów w Ukrainie jest rejestrowane na filmach i zdjęciach, potwierdzane protokołami.

– Słyszy się o korupcji i złodziejstwie, do których dochodzi u naszych sąsiadów, jak w każdym kraju, a pewnie szczególnie w ogarniętym wojną – mówi koordynator częstochowskiej pomocy. – My podjęliśmy współpracę z Ukraińcami zaraz po ataku Rosjan, mamy więc sprawdzone, wypróbowane kontakty. Także przez wspomniane firmy ukraińskie działające w naszym regionie. Mamy pewność, że dary trafiają w całości w potrzebujące ręce.

rotary
Pomoc Rotary Club dla Ukrainy

Amerykanin po kilku dniach wyjechał zadowolony. Świadectwem tego jest fakt, że po jego wyjeździe comiesięczne przekazy ze Stanów pojawiają się w nie mniejszej wysokości. Tam za oceanem potrafią właściwie ocenić sytuację.

– Kiedy słyszę, że na Węgrzech, w Czechach pojawiają się głosy: dość tej pomocy Ukrainie, bo wspieranie Ukraińców jest wspieraniem wojny, myślę, że ci ludzie nawet nie liznęli tego tematu – podkreśla nasz rozmówca – Mam tylko do powiedzenia, jedźcie do Bachutu, Mariupola, Charkowa, zmienicie zdanie. Zobaczcie te tragedie zwykłych ludzi, którzy na pewno nie myśleli o wojnie, nim zostali napadnięci. Czy chcielibyście, żeby w waszym ogródku spadały bomby, żeby spłonął wasz dom? Pamiętajcie, że Węgry, Czechy, Polska były strefą rosyjskiej dominacji – oby tragedia Ukraińców nigdy nie stała się naszym udziałem.

(Tadeusz Piersiak, fot. AK)

rotary
Pomoc Rotary Club dla Ukrainy

Czytaj także: Ponad 7 mln euro dla Częstochowy. Miasto otrzymało dofinansowanie z Komisji Europejskiej