fbpx

Recykling paneli fotowoltaicznych, czyli gorący temat na gorące czasy

O recyklingu paneli fotowoltaicznych opowiada Marko Hernaiz, prezes Spółki Ligthief, specjalizującej się w recyklingu paneli fotowoltaicznych i innych OZE.

Kierowana przez Pana spółka znana jest głównie z prac nad recyklingiem paneli fotowoltaicznych oraz reprezentowaniem dużych sprzedawców paneli fotowoltaicznych w BDO jako autoryzowany przedstawiciel. Oprócz tego świadczycie również usługi związane z profesjonalnym myciem przydomowych instalacji fotowoltaicznych oraz farm fotowoltaicznych. Po ostatniej rozmowie nasi Czytelnicy bardzo zainteresowali się tematem recyklingu paneli fotowoltaicznych, stąd chcielibyśmy wrócić do tematu.

Marko Hernaiz: Tak temat jest bardzo nośny w Polskiej i europejskiej prasie. Kiedy jeszcze 2 lub 3 lata temu razem ze wspólnikami rozmawialiśmy z inwestorami o idei recyklingu paneli fotowoltaicznych, spotykaliśmy się z dużym niezrozumieniem materii. Teraz kiedy mamy spotkania robocze lub otwarte webinary dotyczące recyklingu paneli fotowoltaicznych i innych OZE, pytań jest na kilka godzin. Zainteresowanie inwestorów wzrosło ogromnie. Nasze biuro odbiera kilka telefonów tygodniowo dotyczących chęci wejścia we współpracę lub zainwestowania w ten rodzaj biznesu. Temat jest bardzo rozwojowy i oprócz zasadniczych korzyści środowiskowych, są również te finansowe, tak ważne dla inwestorów i dla nas. Nie trzeba szukać daleko. Wraz ze wzrastającymi cenami krzemu, jego odzysk staje się coraz bardziej opłacalny finansowo. Już teraz koszt uzyskania czystego krzemu z paneli fotowoltaicznych staje się powoli niższy niż koszt jego wydobycia, a biorąc pod uwagę tonaż produkowanych i instalowanych paneli fotowoltaicznych, biznes ten ma silne tendencje wzrostowe. Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej szacuje, że do 2050 r. na rynek światowy może wrócić nawet 78 mln ton surowców odzyskanych z paneli fotowoltaicznych o wartości ponad 15 mld dolarów. A to tylko jakaś część biznesu…

Recykling paneli fotowoltaicznych, czyli gorący temat na gorące czasy 1
mat. firmy Lighthief

A jak narodził się w Państwa firmie pomysł recyklingu paneli fotowoltaicznych?

Ja i moi wspólnicy zajmujemy się innymi tematami biznesowymi. Dariusz mocno siedzi w przemyśle ciężkim, konstrukcjach stalowych i maszynach; ja długi czas związany byłem z branżą złomową, uniwersytecką a teraz z krakowskim Łukasiewicz-KITem; natomiast ostatni ze wspólników jest nagminnym startapowcem i to on ubrał ideę recyklingu paneli fotowoltaicznych w obecne „szaty” i struktury biznesowe. W przeciwieństwie do innych teoretycznych projektów związanych z recyklingiem paneli fotowoltaicznych my widzieliśmy i oglądamy jak najwięcej linii recyklingowych i dość dobrze wiemy co w nich działa, a co w warunkach polskich można być poprawione. Byliśmy w kilku fabrykach, nigdy nieudostępnionych dla zwiedzających.

Recykling paneli fotowoltaicznych, czyli gorący temat na gorące czasy 2
mat. firmy Lighthief

Na czym polega recykling paneli fotowoltaicznych?

W tym przypadku mamy do czynienia z materiałami nieszkodliwymi dla otoczenia. Klasyczny panel fotowoltaiczny składa się z kilku elementów: ramy aluminiowej, która w zależności od modelu stanowi około 18 proc. jego wagi, szkła, folii laminującej EVA, wzmocnienia tylnego również składającego się ze wzmocnionej folii, skrzynki połączeniowej, diod bocznikujących (skrótowo mówimy na nie „busbary’”) i oczywiście serca paneli, czyli krzemu. Recykling to nic innego jak rozdzielenie powyższych frakcji w taki sposób, żeby można było je dalej „wrzucić” do obiegu ekonomicznego surowców. Zupełnie nie ma problemu z ramą aluminiową. Ściągamy i sprzedajemy dalej! Szkło i tylna podpora składająca się z folii także nie stanowią problemu. Szkło wędruje do huty, a folia jako granulat do ponownego wykorzystania. Kable i skrzynka połączeniowa również dość łatwo dają się ponownie wykorzystać i sprzedać. I tak dochodzimy do krzemu. Na etapie produkcji krzem ułożony na folii EVA wędruje do trzykomorowej laminacji. Cały ten proces widzieliśmy ze wspólnikami wielokrotnie i jest on niezwykle ważny dla działania paneli fotowoltaicznych. Jeśli został przeprowadzony stabilnie, nie ma problemu z delaminacją, żółknięciem, odchodzeniem busbarów czy innymi wadami, które potem po kilku latach użytkowania widzimy.

Czym jest zatem recykling krzemu z paneli fotowoltaicznych? My musimy cały powyższy proces wygrzewania, scalania z folią EVA odwrócić. Recykling to właśnie odwrócona inżynieria. I tu jest pies pogrzebany! Odzyskanie samego krzemu nie jest już aż takie proste jak ściągnięcie ramy aluminiowej.

Recykling paneli fotowoltaicznych, czyli gorący temat na gorące czasy 3
mat. firmy Lighthief

Jak zatem wyglądać powinien proces recyklingu krzemu?

Mamy kilka dróg – przede wszystkim pozbyć się należy folii EVA, czyli kopolimeru etylenu i octanu winylu. EVA jest dostarczana w postaci cienkich arkuszy, które umieszcza się pomiędzy ogniwami słonecznymi a górną i tylną powierzchnią. Taka ”kanapka” jest następnie podgrzewana do 150 °C, aby spolimeryzować EVA i związać moduł. Święty Graal recyklingu to odzyskanie nienaruszonych tabliczek krzemowych i ich ponowne użycie do produkcji. Teraz już bez problemu uzyskujemy surówkę krzemową albo bardziej lub mniej uszkodzone tabliczki krzemowe. Na temat wdrożeń technologicznych rozmawiamy i pracujemy z dwoma dużymi podmiotami z Indii i Tajlandii oraz dużym producentem paneli z Chin. Dużo mówi się obecnie o startupach, które chcą wymyślać te procesy! Naszym zdaniem i z tego, co widzieliśmy, szeroko rozumiane firmy azjatyckie mają już bardzo dobrze działająca technologię,  trzeba ją po prostu ulepszyć i wdrożyć w Polsce. Nad tym właśnie obecnie pracujemy!

Recykling paneli fotowoltaicznych, czyli gorący temat na gorące czasy 4
mat. firmy Lighthief

Jak to wygląda zatem od strony biznesowej? Czy taki biznes się może udać?

Popatrzmy na tonaże paneli fotowoltaicznych zakładanych w Europie, na ilość powstających farm fotowoltaicznych. W sieci krąży bardzo wiele wyliczeń. Niemcy już demontują ogromne ilości z instalacji przydomowych i farm fotowoltaicznych, podobnie Francuzi, Włosi i Hiszpanie. Następuje naturalne technologiczne starzenie się sprzętu a panele, których moc nominalna jeszcze 5 lat temu była doskonała, teraz są zastępowane nowymi i silniejszymi.  Panele na farmach są wymieniane. Sumując, proces jest nieszkodliwy dla środowiska, nic nie kapie i nie zapali się; skutkiem biznesowym są frakcje i materiały, które z łatwością można sprzedać dalej. Naszych zdaniem jest to doskonałe połączenie dbania o środowisko i zysku finansowego!

Dziękuję za rozmowę.

Więcej informacji można znaleźć na stronach lighthief.com oraz www.facebook.com/lighthiefpolska.

Czytaj także: Marko Hernaiz: Panele fotowoltaiczne warto myć. Zabrudzenia znacząco zmniejszają ich wydajność