Piłkarze Rakowa doczekali się. Po prawie dwóch sezonach gry w Bełchatowie w piątek powracają na oficjalny mecz do Częstochowy i przy ul. Limanowskiego 83 podejmują Śląsk Wrocław.
Piłkarze Rakowa nie mają ostatnio czasu na odpoczynek, ale mają za to bardzo dużo powodów do radości. Drużyna w ciągu tygodnia wygrała trzy mecze: w półfinale Pucharu Polski z Cracovią Kraków oraz w PKO BP Ekstraklasie z Lechem Poznań (miniona sobota) i w miniony wtorek z Wartą Poznań. Cieszą zwycięstwa Rakowa, który cały czas plasuje się na 3. pozycji i walczy z Pogonią Szczecin o wicemistrzostwo Polski. Trudy rozgrywania meczów co kilka dni odczuwają piłkarze. Trener Rakowa Marek Papszun rotuje składem. W ostatnim pojedynku z Wartą w wyjściowym składzie doszło do kilku roszad, a szansę gry od 1 minuty dostał też Wiktor Długosz.
Zwycięstwa i radość z gry napędzają piłkarzy i powodują, że zmęczenie schodzi na dalszy plan. Kolejnym powodem do radości jest fakt, że Raków powraca do Częstochowy i spotkania ligowe będzie już rozgrywał na zmodernizowanym stadionie przy ul. Limanowskiego 83. Na tą chwilę działacze i piłkarze czekali dość długo, ale wreszcie nadeszła…
W pierwszym spotkaniu na zmodernizowanym Miejskim Stadionie Piłkarskim Raków częstochowianie zmierzą się ze Śląskiem Wrocław, którego trenerem jest dobrze znany w Częstochowie Jacek Magiera. Magiera swoje pierwszej poważne piłkarskie kroki stawiał w Rakowie…
Śląsk po 26 meczach ma 38 punktów i zajmuje 6. miejsce. Do 3. Rakowa traci 8 punktów. Częstochowscy piłkarze w rundzie jesiennej przegrali we Wrocławiu ze Śląskiem 0:1. Jest to jedna z 5 porażek Rakowa w obecnym sezonie.
Kibice Rakowa liczą, że drużyna trenera Marka Papszuna od wygranej zacznie grę na „nowym” obiekcie przy ul. Limanowskiego. Śląsk we wtorek wygrał z walczącym o utrzymanie Podbeskidziem Bielsko-Biała 4:3, a zwycięstwo zapewnił sobie w doliczonym czasie gry.
Piątkowy mecz zaplanowano na godz. 18. Odbędzie się bez udziału publiczności.
Foto: Gazeta Regionalna/AK